Sześć meczów na wyjeździe – sześć porażek. Golden State Warriors w tym sezonie nie zachwycają, a trzecie od końca miejsce na Zachodzie mówi wiele o ich dyspozycji. Zespół potrzebuje iskry, dzięki której ponownie będzie mógł zapłonąć. Tą iskrą może być powrót Donte DiVincenzo, który robi znaczne postępy w rehabilitacji i może wrócić na parkiet jeszcze w tym tygodniu.
Liczby wskazują, że Warriors notują pod wieloma względami jeden z najgorszych startów sezonu dla obrońców mistrzowskiego tytułu w historii. Steve Kerr rotuje składem, dając więcej minut zmiennikom, jednak jak na razie nie daje to większego efektu. Wojownicy potrzebują solidności po obu stronach parkietu i role playerów, którzy odciążą mającego za sobą udany indywidualnie początek rozgrywek Stephena Curry’ego. Wiele wskazuje na to, że za parę dni zespół będzie mógł skorzystać z zawodnika skrojonego pod ich aktualne potrzeby.
–Donte ćwiczył dziś z zespołem. Nie brał udziału z scrimmage’u, lecz wygląda już lepiej. Nie zagra w poniedziałek, ale mamy nadzieję, że będzie mógł wystąpić w piątkową noc przeciwko Cleveland Cavaliers – przyznał trener Kerr. – To da mu tydzień treningów. Sam mówi, że czuje się o wiele lepiej – dodał.
–Zdecydowanie – odpowiedział tymczasem Kevon Looney na pytanie, czy drużyna odczuła brak DiVincenzo. – To gość, który ma mistrzowskie doświadczenie. Jest kolejnym z nas, który naprawdę potrafi bronić i robi wiele małych rzeczy dla naszej drużyny na boisku – dodał.
DiVincenzo wystąpił w trzech meczach otwierających sezon dla Warriors po tym, jak latem podpisał z drużyną Mistrzów NBA umowę jako wolny agent. Z doświadczenia wiemy, że urazy ścięgna udowego, mimo stosunkowo krótkiego okresu rekonwalescencji, są trudne do wyleczenia i wymagają stopniowego, ostrożnego powrotu do gry.
Po dzisiejszym spotkaniu z Sacramento Kings Wojowników czeka trzydniowa przerwa.
Zastanawialiście się, co jest przyczyną serii porażek Golden State Warriors i czy mistrzowie NBA nie powinni zdecydować się na zmiany w składzie? Na te pytania szuka odpowiedzi Michał Pacuda w najnowszym podkaście PROBASKET.