Obecność w „bańce” w Orlando z pewnością wpłynęła na wielu zawodników. Paul George przyznał, że to dość depresyjne miejsce, w którym znalazł się w czarnym miejscu. Każdy zespół na swój sposób znosił izolację, jedni lepiej, drudzy gorzej. Silna wola przetrwania doprowadziła Los Angeles Lakers i Miami Heat do samego finału NBA. To z pewnością nie było łatwe zadanie.
– To prawdopodobniej największe wyzwanie, z którym musiałem się zmierzyć w przeciągu całej mojej profesjonalnej kariery. Trzeba było wielkiego poświęcenia, aby przez to wszystko przejść. Kiedy tu przyjeżdżałem, wiedziałem, jaki jest nasz cel. Skłamałbym, jeśli powiedziałbym, że cała ta sytuacja, to środowisko „bańki” nie miało wpływu na moje ciało i psychikę – powiedział LBJ.
– Jednak jestem tutaj tylko dla jednego powodu, tym powodem jest wygranie mistrzostwa. Takie było moje nastawienie od momentu kiedy zacząłem kwarantannę. Następnie, już podczas treningów, stwierdziłem, że chcę wycisnąć jak najwięcej z mojego pobytu w tym miejscu. Chcieliśmy dobrze zakończyć sezon i powalczyć o tytuł – dodał James.
– To było moje nastawienie, dalej jest. Nie wiem, który to już dzień w Orlando. Czuję, jakby minęło pięć lat. Jeszcze nigdy w przeciągu swojej kariery nie byłem na czymś tak mocno skupiony – zakończył LeBron.
James był liderem w „bańce”, nie tylko na parkiecie. W meczu numer pięć finałów Konferencji Zachodniej wziął na siebie odpowiedzialność za wynik i wprowadził Lakers o finałów NBA, dla Jeziorowców to pierwszy awans do decydującej fazy od 2010 roku. Poza parkietem wspierał różnego rodzaju akcje promującą równość społeczną w USA. LeBron zawsze myśli o przyszłości, liczy się dla niego szersza perspektywa.
Jednak teraz chce się skupić na wygraniu czwartego mistrzostwa.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Mecz Gwiazd ustalony? To będzie zupełnie nowe doświadczenie
- Wyniki NBA: Lakers przegrali wygrany mecz, sensacja w Toronto, 73 punkty duetu Miller – Ball
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną