Kolejny zawodnik bostońskiej ekipy może niebawem zmienić barwy klubowe. Po tym, jak Kyrie Irving jasno dał do zrozumienia, że nie zamierza kontynuować kariery w barwach Celtics przyszedł czas na Ala Horforda. Doświadczony podkoszowy nie podjął opcji w kontrakcie i rozpoczął rozmowy w celu zawarcia nowego porozumienia, jednak wygląda na to, że strony nie wypracowały satysfakcjonujących warunków.
Horford spędził w Bostonie trzy sezony i mocno wsparł swoim doświadczeniem młody zespół. Miał możliwość pozostania na kolejne rozgrywki i zarobienia ponad 30 milionów dolarów, jednak nie wykorzystał opcji zawodnika. Strony rozpoczęły rozmowy w sprawie trzyletniej umowy, jednak najnowsze doniesienia głoszą, że porozumienia nie będzie, a gracz skupi się na poszukiwaniu nowego klubu, który zapewni mu czteroletni kontrakt. Czy jest to scenariusz realny? Pewnie tak, ale nie za tak wielkie pieniądze, jakie mógłby otrzymać z tytułu dotychczasowego kontraktu. Zawodnik ma już 33 lata i nie jest typem lidera, aczkolwiek potrafi robić wiele pożytecznych rzeczy i świetnie uzupełnić potrzeby zespołu swoją inteligencją boiskową, umiejętnością kreowania gry z pozycji numer 5, a w razie potrzeby także rzutem z dystansu.
Pierwsze doniesienia amerykańskich dziennikarzy mówią o zainteresowaniu graczem ze strony Los Angeles Clippers. Zespół z Miasta Aniołów będzie miał w rotacji na kolejny sezon Montrezla Harrella, który ma za sobą bardzo dobre rozgrywki, natomiast ofertę kwalifikowaną posiada Ivica Zubac. Można zatem śmiało stwierdzić, że Horford przydałby się w L.A., tym bardziej, że zespół nadal „poluje” na gwiazdę dużego formatu i możliwość dołączenia do rotacji solidnego weterana może w tym pomóc. Mimo wszystko to dopiero pierwsze dni karuzeli transferowej, tym samym chętnych niebawem może pojawić się więcej. Kwestią otwartą pozostaje jedynie długość umowy, którą można uznać za „kość niezgody” w rozmowach z Celtics. Gracz widocznie upiera się przy czterech latach w kontrakcie, czyli okresem dosyć długim. Pamiętać należy także, że kiedy umowa miałaby się zakończyć, to Horford będzie miał już 37 lat i wielkimi krokami zbliżać się będzie do końca kariery.
Tylko dla wtajemniczonych i czytających uważnie 🙂 Założyliśmy na Facebooku specjalną grupę dyskusyjną dla czytelników i przyjaciół PROBASKET.
Grupa jest zamknięta, ale zapraszamy do niej wszystkich pozytywnych fanów NBA – https://www.facebook.com/groups/probasketpl/ – to ma być miejsce, gdzie będziemy dzielić się spostrzeżeniami i wymieniać doświadczeniami. Dołącz do grona pozytywnych fanów NBA.
Widziane z półdystansu: Lakers idą na całość! Czekają na Irvinga?
Irving ładnie tam namieszał. Perspektywiczna ekipa z planem na mistrza po przyjsciu „gwiazdy” upada. A to w cavs przecież Lebron był tym złym, czy oby na pewno?
KI odpowiedzialny za sytuację Ala? czy to nie przesada?
Jak najbardziej rozumiem poruszenie pod tym komentarzem. Chodzi mi o to, że jednak przychodził do ekipy która gdyby nie Lebron rok wcześniej to pewnie miałaby finał. I to w niego wierzono, bo to gość z doświadczeniem, zdobywający mistrza przy boku wtedy najlepszego gracza w nba, ogrywającego najlepszą ekipe wtedy w nba. Myślę że pokładane w nim nadzieje na sukces i rozwój młodzieży były słuszne, a jak się zakończył każdy widzi. Tymbardziej, że miał czelność szydzić z lbj i prosić o trade. Szydzenie skończyło się przeprosinami.
Obwinianie Irvinga czyli bezsprzecznie najlepszego koszykarsko tam zawodnika za sytuację w BOS to gruba przesada.Niektórzy twierdzili że za dużo tam talentu ale po prostu oni zagrali na miarę swoich możliwości – czyli przeciętnie – bo tacy Brown,Horford,Rozier,Morris,Smart są po prostu przeciętniakami. Hayward póki co próbuje wrócić do formy sprzed kontuzji.Tatum też w minionym sezonie nie zrobił kroku do przodu jakiego od niego oczekiwano.Tyle.Irving odchodząc podejmuje słuszną decyzję.
Najlepiej uciec z tonącego okrętu.Nie wiem czemu twierdzisz że wymienieni przez Ciebie to przeciętniacy , szczególnie Horford i Morris to bardzo dobrzy zawodnicy.Brown i Rozier mają ogromny potencjał który mam nadzieję pokażą w przyszłym sezonie.
BOS tonącym okrętem?Czemu?Przecież od dwóch lat połowa tego forum biła w bęben że zdominują Wschód…:-)A dlaczego piszę że przeciętniacy?Bo uważam że to gracze co najwyżej przeciętni,którzy nic dotąd nie wygrali ani zespołowo ani indywidualnie.
Kuba a czy według Ciebie każdy musi osiągnąć coś indywidualnie by być dobrym zawodnikiem ? W minionym sezonie Marcus Morris i Al Horford wiele razy ratowali tyłek Celtom i nie mówię tego dlatego , że bardzo lubię tą dwójkę.A co do dominacji wschodu to nic dziwnego że były takie zapowiedzi , w końcu skład na papierze wydawał się mocny , a jak widać Irving był tam kulą u nogi.
Nie,jasne że nie.Mam na myśli to że oczekiwania były ogromne,część zawodników uważa się za wybitnych,podczas gdy taki Brown,Rozier,Tatum,Smart mają jeszcze bardzo dużo do udowodnienia.Morris i Horford to dość solidni gracze drugiego rzędu.Natomiast podzielam Twój pogląd w kontekście Nets-kompletnie nie widzę tak Irvinga.
Dokładnie. Młode gwiazdy z Celtics stroiły fochy. Ugrali jeden finał konferencji i uważają się za najlepszych. Zamiast czynić postępy w tym sezonie spoczywali na laurach i grali piach. I to nie Z powodu KI.
A sam KI też zawiódł jako osobowość – lider.
Tegoroczni Celtics to wielki zawód w całości.
Forto finał konferencji w wykonaniu młodych to było naprawdę dużo.Ja sam się wtedy nie spodziewałem tego i wróżyłem lanie już w pierwszej rundzie od Milwaukee.Porównując dwa ostatnie sezony Celtów można stwierdzić że warto czasem postawić na młodzież.Dlatego też dostanę szału jak Nets których bardzo lubię oleją swoją młodą gwiazdę dla Irvinga.
Nie zgadzam się z twoją opinia. Gdzie za dużo gwiazd to nie ma komu grać. Młodzi grali piach i stanęli w miejscu bo było brak chemii. Nie wiem czy Tatum bądź Brown są przyszłymi hall formerami ale na pewno nie są zadaniowcami do stania w rogu i patrzenia się jak Kyrie drybluje.
Boston Bruins przegrał w finałach z St Louis Bluse. Ładnie w całym bostonie namieszał KI buahahaha.
Jakby to był kontrakt 8-10 mln na sezon na cztery lata to bym brał go i nie zastanawiał się. Za większe pieniądze jak ktoś go podpisze to uznam że dureń. Gość może być kimś takim jak Igadoula w GSW.
skoro odmówił 1×30… i jakąś kwotę na 3x, to nie wiem o ile chodziło 4×20, 4×25?? a GMowie widzą jak się można zblokować patrząc na historie CP3, Kobe, Parsonsa, itd
MIL
Z całym szacunkiem do Al’a Horforda 4 letni kontrakt to już gruba przesada . Nikt nie odmawia Dominikańczykowi jakości i inteligencji boiskowej ale nie dajmy się zwariować . 30 mln za rok gry to świetna opcja . Pytanie istotnie ile on chce zarabiać za 4 lata kontraktu ??? Wystarczająco debilny i krótkowzroczny jest Daryl Morey GM z Houston no ale miejsce w salary cap już jest tam niedwołalnie zabetonowane wiadomo przez kogo. Zespoły muszą podejmować trudne decyzje a Al wcale nie jest niezbędny Celts do podniesienia się po poprzednich rozgrywkach. Reasumując krzyż na drogę i powodzenia .
Bardzo lubię Horforda boto mega inteligentny i zespołowy gracz. Ale patrząc z perspektywy celtics którzy będą teraz oparci na planach YY którzy są młodymi graczami to lepiej nie podpisywać z graczem w takim wieku 4 letniego kontraktu. Cp3 drastycznie zjechał w rok a kontrakt ma mega. Niech celtics sięgną po jakiegoś capelle bądź rondla. A Horforda niech idzie do jakiegoś contendera bo to świetny gracz i przyjemnie sie go oglada
Najpierw Irving, teraz ten. Szczury jak widać uciekają z tonącego okrętu jakim jest ta drużyna.