Polak rozegrał swój pierwszy mecz dla Los Angeles Clippers. Wyszedł w pierwszej piątce, ale podzielił się czasem na parkiecie z Bobanem Marjanoviciem. Clips ostatecznie przegrali zaciętą końcówkę z Denver Nuggets na własnym parkiecie.
Niewykluczone, że Marcin Gortat rozpoczął swój ostatni sezon w karierze. Za rok środkowy trafi na rynek wolnych agentów i trudno powiedzieć, co zdecyduje się zrobić. Na ten moment skupia się wyłącznie na tym, by włączyć się z Los Angeles Clippers do walki o play-offy na zachodzie. Zespół rozpoczął od porażki na własnym parkiecie z Denver Nuggets. Zadecydowała końcówka spotkania i kluczowe trafienia Gary’ego Harrisa oraz Nikoli Jokicia.
Gortat spędził na parkiecie 18 minut i w tym czasie zanotował na swoje konto 6 punktów, 6 zbiórek i 2 asysty. Trafił 3 ze swoich 5 rzutów. Znacznie lepiej na tle Marcina wypadł jego zmiennik. Boban Marjanović również dostał 18 minut i w tym czasie wykręcił 18 punktów (6/8 FG, 6/6 FT) i 8 zbiórek. Przed rozpoczęciem sezonu MG mówił, że czeka go z Bobanem ciekawa rywalizacja. Nie kłamał, rezerwowy jest gotów walczyć o swoje minuty w pierwszym składzie Clippersów.
Doc Rivers uważnie obserwuje rywalizacje obu zawodników. Marcin de facto może Marjanovicowi bardzo pomóc, zwłaszcza w kontekście pracy w obronie. Wszystko wskazuje na to, że ich walka o minuty będzie toczyć się w zdrowej atmosferze. Każdy ma sportowo coś do udowodnienia, ale to profesjonaliści – raczej nie będą występowały żadne złośliwości. Dla Gortat to wyzwanie, które zapewnia mu dodatkową motywację na ostatniej prostej przygody z NBA.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET