W miniony piątek dotarły do nas informacje o zakończeniu kariery przez zawodnika, który spędził w lidze 11 lat i rozegrał w NBA ponad 700 meczów. Buty na kołek zdecydował się odwiesić Terrence Ross, choć jeszcze w ubiegłym sezonie był on jednym z pomocników Kevina Duranta i Devina Bookera w drużynie Phoenix Suns.
W sezonie 2012-13 swoją przygodę z ligą NBA rozpoczął Terrence Ross. Teraz okazuje się, że rozgrywki 2022-23 były jego ostatnimi w karierze. Zaledwie 32-letni zawodnik w piątek poinformował o swojej decyzji, aby zakończyć granie w koszykówkę. Ross ogłosił to w swoim podkaście:
32-latek wytłumaczył, że chce poświęcić więcej czasu swojej rodzinie i dał do zrozumienia, że jednym z ważniejszych powodów takiej decyzji są również kontuzje, z jakimi zmagał się w ostatnich latach. Ross ma za sobą grę w barwach Toronto Raptors (2012-2017), Orlando Magic (2017-2023) oraz Phoenix Suns (2023). Łącznie rozegrał 733 meczów w NBA, notując w nich średnio 11 punktów przy ponad 36-procentowej skuteczności rzutów za trzy.
Ross w początkowej fazie kariery dał się poznać przede wszystkim jako świetny dunker, a w 2013 roku wygrał nawet konkurs wsadów w ramach Weekendu Gwiazd:
Z czasem stał się też wartościowym rezerwowym, którego stać było na znakomite występy strzeleckie. Jeszcze w Toronto w jednym ze spotkań zdobył 51 punktów, wyrównując tym samym rekord klubu ustanowiony przez Vince’a Cartera w 2000 roku. Potem po przejściu do Magic przez lata dawał drużynie solidne wsparcie, a w marcu tego roku już jako gracz Suns zapisał na konto 30 oczek w jednym ze spotkań, udowadniając, że nadal potrafi grać na wysokim poziomie.
Latem otrzymał propozycję gry w Serbii, skąd zresztą pochodzi jego żona Matijana, lecz ostatecznie zdecydował się tej oferty nie przyjmować.