Niesamowite, jak potoczyła się kariera niegdyś jednego z najlepszych obrońców w lidze. Miał walczyć z Chicago Bulls o mistrzostwo, ale kontuzja Derricka Rose’a i jego własne problemy ze zdrowiem całkowicie mu tę drogę zakłóciły.
Od kilku tygodni słyszeliśmy głosy różnych osób nawołujące do tego, by dać Joakimowi Noah szansę. W końcu Los Angeles Clippers postanowili podpisać zawodnika na 10-dniowy kontrakt. Noah ostatnie miesiące spędzał na powrocie do optymalnej formy. Brał udział w treningach różnych ekip. W końcu gdy zobaczył go Doc Rivers, postanowił dać weteranowi szansę na zbudowanie swojej pozycji przed play-offami.
Clippers czeka ciężka przeprawa w walce o mistrzostwo, dlatego każda pomoc będzie dla nich kluczowa. Noah to gracz stricte defensywny o nietypowe charakterystyce gry. W swoich najlepszych latach był postrachem rywali pod koszem i świetnym partnerem w grze pick-and-roll. Ma w sobie niespożyte pokłady energii, jednak problem polega na tym, że jego ciało tak dobrze na wysiłek nie reaguje.
Noah w ostatnich latach próbował wrócić do wielkiej formy, m.in. reprezentując Memphis Grizzlies. Za każdym razem jednak dopadało go coś, co utrudniało mu zaprezentowanie swojej faktycznej wartości. W rotacji Clippers było jedno otwarte miejsce. Zespół postanowił więc dać Joakimowi szansę. Ten może wystąpić w pięciu kolejnych meczach drużyny i jeśli zaprezentuje się dobrze, otrzyma zapewne drugi 10-dniowy kontrakt.
Noah miał zaplanowany trening z Clippers już w sierpniu ubiegłego roku, ale kontuzja spowodowała, że musiał zrezygnować. Uraz ścięgna Achillesa mógł oznaczać dla niego koniec kariery, ale zawodnik się nie poddał i wrócił do pracy. W LA dołączy pod koszem do Montrezla Harrella i Ivicy Zubaca. Może stworzyć dla sztabu szkoleniowego ciekawą opcję w układaniu match-upów. Wkrótce się okaże, czy swoją szansę Francuz wykorzysta.
Wyniki NBA: Dwie dogrywki i kontrowersja w Charlotte, 40 punktów Roziera, Nuggets lepsi od Bucks
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET