Rozpoczęliśmy drugą rundę gier na Mistrzostwach Świata w Chinach. Argentyna w ważnym dla nich spotkaniu pokonała Nigerię. Natomiast reprezentacja Polski w Pekinie zmierzyła się z gospodarzem imprezy i po horrorze zapewniła sobie awans do kolejnej fazy. To także oznacza, że zagramy w jednym z turniejów kwalifikacyjnych do Igrzysk, jeśli awansu nie zapewnimy sobie w trakcie MŚ.
WŁOCHY – ANGOLA 92:61
WENEZUELA – WYBRZEŻE KOŚCI SŁONIOWEJ 87:71
– Po krótkiej wymianie ciosów na samym początku, Wenezuela w końcu doszła do głosu i odniosła pierwsze w historii reprezentacji zwycięstwo na Mistrzostwach Świata w koszykówkę. Wybrzeże Kości Słoniowej to bez cienia wątpliwości najsłabsza drużyna w naszej grupie. To ich druga porażka.
– W barwach Wenezueli bardzo dobre spotkanie rozegrał Heissler Guillent kończąc zawody z dorobkiem 28 punktów (11/18 z gry i 5/10 za trzy) i 7 asyst. Ekipa z Ameryki Południowej rzucała na 43% skuteczności z dystansu. Przed nimi jeszcze spotkanie z Chinami, najważniejsze w kontekście awansu z grupy.
NIGERIA – ARGENTYNA 81:94
– Jedno z najciekawiej zapowiadających się poniedziałkowych spotkań. Dwie reprezentacje, których celem jest walka w czołówce mistrzostw. Nigeria jednak po raz drugi na MŚ musiała uznać wyższość rywala. Po porażce z Rosjanami, tym razem nie sprostali Argentynie. Na przerwę ekipy schodziły z remisem 43:43, co zwiastowało ciekawą drugą część meczu.
– Mówi się, że po trzeciej kwarcie poznaje się kunszt trenera. W tej rywalizacji wygrał Sergio Hernández. Przed finałową odsłoną Argentyńczycy zbudowali 10-punktową przewagę, której skutecznie pilnowali do samego końca meczu. 23 punkty i 10 zbiórek nieśmiertelnego Luisa Scoli. 18 oczek zawodnika Minnesoty Timberwolves – Josha Okogie. Argentyna i Rosja w grupie B zapewniły sobie awans do kolejnej fazy.
TUNEZJA – IRAN 79:67
SERBIA – FILIPINY 126:67
CHINY – POLSKA 76:79 OT
– Co tu dużo pisać, bez wątpienia jeden z największych horrorów w historii koszykarskiej reprezentacji Polski. Wygraliśmy dzięki sile ducha, samozaparciu i… genialnemu w tym starciu Mateuszowi Ponitce. W 39 minut na parkiecie nasz lider zanotował na swoje konto 25 punktów, 9 zbiórek, 3 asysty, 2 przechwyty, 4 bloki.
– Sędziowie mocno przeginali, jak z rzekomym faulem Ponitki na 12 sekund przed końcem po przechwycie. Ale dobrze, że się nie ugięliśmy. Udało się doprowadzić do dogrywki i tam wygrać wojnę nerwów z gospodarzem wspieranym przez kilkanaście tysięcy gardeł. To wielki dzień dla naszej koszykówki, mamy awans!
KOREA – ROSJA 73:87
PORTORYKO – HISZPANIA 63:73
– Portoryko sprawiło La Roja nieoczekiwane problemy, bo po pierwszej kwarcie prowadzili 21:17, co na pewno było niespodzianką. W grze Hiszpanów brakowało koncentracji zarówno w obronie, jak i w ataku, ale było to tylko przejściowym momentem. Drugą kwartę zawodnicy Sergio Scariolo wygrali 19:14, a mecz zamknęli trzecią odsłoną zwyciężając 21:10.
– Do drugiej na turnieju wygranej prowadził Hiszpanów duet Ricky Rubio – Marc Gasol. Rozgrywający do 17 punktów dołożył 8 zbiórek i 4 asysty. Mistrz z Toronto Raptors zanotował natomiast 19 oczek i 7 zbiórek. Hiszpanie zapewnili sobie awans, Portoryko powalczy o kolejną fazę z Tunezją, która ograła i wyeliminowała Iran.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
MŚ: Ponitka o przegranych z gospodarzami turniejów – do trzech razy sztuka!