Reprezentacja Polski drugi dzień fazy grupowej zakończyła z bilansem 1-1. W pierwszym meczu przegrali z Estonią 13:17, w drugim pokonali Japonię 20:16. Awans do ćwierćfinałów dał lepszy bilans punktowy, niż Estonia. W kolejnej rundzie Polacy zmierzą się z Łotwą.
Wcześniej Polska pokonała Indonezję 22:6 oraz Słowenię 21:17. Szczególnie pokonanie tych ostatnich było dużym zaskoczeniem, bo Słowenia jest jedną z najlepszych drużyn na świecie, nie tylko w koszykówce 5×5, ale także 3×3.
Grupa B:
1. Słowenia 3-1 81
2. Polska 3-1 76
3. Estonia 3-1 71
4. Japonia 1-3 59
5. Indonezja 0-4 34
Grupa D:
1. Łotwa 4-0 86
2. Ukraina 3-1 83
3. Chorwacja 2-2 74
4. Nigeria 1-4 51
5. Jordan 0-4 41
– Źle rozpoczęliśmy spotkanie z Estonią. Graliśmy bardzo statycznie i zbyt słabo dzieliliśmy się piłką. Taka postawa sprawiła, że musieliśmy gonić przeciwnika. Przegrana była dla nas zimnym prysznicem i wiedzieliśmy, że w meczu z Japonią zagramy o wyjście z grupy. Straciliśmy „fotel lidera” ale cieszymy się z awansu do najlepszej ósemki turnieju. Teraz musimy przeanalizować to spotkanie oraz wyciągnąć wnioski i poczekać na rywala z grupy D. Gratulacje należą się Estonii, która zdołała nas ograć, a mimo to nie wyszła z grupy. Dzień nie był dla nas udany ale ważne, że się podnieśliśmy po przegranej. W ćwierćfinale wszystko jest możliwe. Liczymy, że dyspozycja dnia będzie po naszej stronie – mówi Szymon Rduch.
Ćwierćfinałowe spotkanie z Łotwą odbędzie się we wtorek (12.06) o godz. 7:15. Łotysze to aktualni mistrzowie Europy z Amsterdamu, gdzie w finale pokonali Słowenię. Trzecia była Ukraina.
– Trafiliśmy na Łotwę – to Team Ryga, który znamy dobrze, ponieważ uczestniczą w turniejach typu Challenger oraz World Tour. Znamy ich mocne strony, ale postaramy się też znaleźć te słabsze. Grają szybką koszykówkę, dużo jeden na jeden. Wszyscy dysponują dobrym rzutem z dystansu. Jest to groźny przeciwnik ale jak najbardziej w naszym zasięgu. Tym bardziej, że mamy z nimi rachunki do wyrównania, bo w ostatnich kwalifikacjach do Mistrzostw Europy Polska przegrała z nimi. Jeżeli będziemy tak skuteczni jak w meczu ze Słowenią to będzie bardzo dobrze! – mówi Paweł Pawłowski.
źródło: pzkosz.pl