W debiucie nowej czwórki graczy, Cleveland Cavaliers pewnie pokonali Boston Celtics na wyjeździe. Kibice Cavs byli bardzo ciekawi tego, jak się zaprezentuje nowe zestawienie zawodników i nie mogą narzekać. Na trudnym terenie ekipa LeBrona Jamesa zagrała tak, jakby znała się od dawna.
W gruncie rzeczy Cleveland Cavaliers poniekąd zepsuli wieczór Paula Pierce’a. Wsparcie od Rodneya Hooda, George’a Hilla, Jordana Clarksona i Larry’ego Nance’a Jr było bardzo widoczne i przełożyło się również na znakomitą postawę LeBrona Jamesa. Lider rotacji skończył mecz z dorobkiem 24 punktów (9/20 FG, 2/5 3PT), 10 asyst i 8 zbiórek. Cavs udało się zakończyć spotkanie w trzy kwarty.
– Wszystko zaczęło się od dobrej obrony George’a i jego prowadzenia gry zespołu – mówi James, który był pod ogromyn wrażeniem koszykarskiej dojrzałości nowego rozgrywającego zespołu. – Potem ta trójka weszła z ławki. George był imponujący, od samego startu gotowy do gry. Rodney grał z niesamowitą chęcią, a Larry kontrolował tempo dobrze ustawiając się do pick-and-rolli. To był świetny początek dla nowej grupy i dla całego przebudowanego zespołu – dodał.
To prawda, w ostatnim meczu zobaczyliśmy jakość, której w grze Cavaliers nie było od bardzo dawna. Wszystko wskazuje na to, że generalny menadżer – Koby Altman wykonał dobrą pracę w trakcie trade-deadline, sprawnie układając ponieką nową rotację. Oczywiście jeden mecz to za mało na jakiekolwiek wyroki w tej sprawie, niemniej początek w wykonaniu Cavs był bardzo zachęcający. Zobaczymy, jak bardzo Tyronn Lue będzie w stanie to rozwinąć.
Czwórka graczy zdobyła razem 49 punktów. Pomogli zatrzymać Celtics na 40% z gry i 27% za trzy. Rodney Hood stwierdził po meczu, że gra z LBJ-em jest świetną zabawą. – Chcemy ustawić się do walki o mistrzostwo – takie jest moje nastawienie – skończył James. Cavaliers rozegrają jeszcze jeden mecz przed przerwą na Weekend Gwiazd. W nocy z wtorku na środę zmierzą się z Oklahomą City Thunder, która ma gorszą serię i potrzebuje zwycięstw.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET