Iga Świątek zmierzy się w finale turnieju Rolanda Garrosa z Amerykanką Cori „Coco” Gauff. 18-latka to jedna z największych nadziei amerykańskiego tenisa. Wychowała się w południowej Florydzie, a gdy była jeszcze młodsza, regularnie grała w koszykówkę. To właśnie dorastając, zakochała się w Miami Heat, którym kibicuje do dzisiaj. Nasza tenisistka także nie ukrywa, że lubi koszykówkę – ma nawet pewną historię związaną z Heat. Jeśli Świątek pokona Gauff, po raz drugi w karierze wygra French Open.
Iga Świątek – Coco Gauff. Amerykanka jest fanką Miami Heat
Coco Gauff już na początku tegorocznej przygody z Rolandem Garrosem przyznała, że nie może aktualnie oglądać meczów Miami Heat, ale zaznaczyła, że skrupulatnie sprawdza wyniki kolejnych spotkań. – Mecze zaczynają się tutaj w środku nocy. Ale każdego ranka, gdy tylko się obudzę, tak jak dziś rano, pierwszą rzeczą, którą robię, to sprawdzenie, czy Heat wygrali. – Mam nadzieję, że za dwa tygodnie będę w finale, a Heat będą świętować mistrzostwo NBA – przyznała Gauff w wywiadzie na korcie po meczu pierwszej rundy French Open.
Ostatecznie tylko jedno z marzeń zostało zrealizowane – 18-latka wygrała sześć meczów i zapewniła sobie awans do pierwszego w karierze finały Wielkiego Szlema. Coco jest najmłodszą finalistką turnieju wielkoszlemowego od 2004 r. i triumfu Rosjanki Marii Szarapowej na kortach Wimbledonu. Mniej poszczęściło się ulubionemu klubowi Gauff – Heat nie byli w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę w finałach Konferencji Wschodniej i przegrali z Boston Celtics w siedmiu meczach.
Coco Gauff: Byłam jak Draymond Green
Gauff podkreśla, że koszykówka pozwoliła jej spojrzeć na sport nieco inaczej i nie podchodzić do każdego zagrania tak ambicjonalnie. – W sezonie, w którym awansowałam do juniorskiego US Open, cały czas grałam w koszykówkę. Granie w sport zespołowy było niezwykle interesujące i myślę, że nauczyło mnie to, aby nie być dla siebie zbyt surowym – podkreśliła. Na korcie gra agresywny tenis, ale gdy trenowała koszykówkę, najbardziej lubiła obronę.
– Czasem jestem dla siebie zbyt surowa, krytykuje swoje zagrania. Gdy masz obok kolegów z drużyny, zawsze mogą ci powiedzieć, że wszystko jest w porządku. Gra w koszykówkę nauczyła mnie, jak być najlepszym kolegą z drużyny i staram się o tym pamiętać – dodała Gauff, która zdradziła, że była bardzo dobra w defensywie. – Byłam jak Draymond Green, bez urazy dla niego – zażartowała tenisistka. Iga Świątek także nie ogranicza się do jednego sportu – bardzo lubi piłkę nożną i koszykówkę.
Świątek – Gauff. Raszynianka na meczu Miami Heat
Światek będzie chciała w sobotnim finale przedłużyć swoją serię 34 wygranych z rzędu. Tylko jedna zawodniczka – Venus Williams – może pochwalić się lepszym wynikiem pod względem kolejnych wygranych. Licznik Amerykanki zatrzymał się na 35. W trakcie ostatnich miesięcy Świątek wygrała pięć kolejnych turniejów, w tym ten w Miami. Tuż po wygranej poszła na mecz Miami Heat – Charlotte Hornets, gdzie z trybun oglądała zmagania koszykarzy.
To kolejny raz, gdy nasza najlepsza tenisistka zawitała na mecz w Miami. Podczas spotkania pojawiła się na telebimie, a niektórzy kibice zrobili sobie z nią zdjęcia. W mediach pojawiły się także fotografie Świątek, na których pozuje razem z Jimmym Butlerem, największą gwiazdą Heat. Raszynianka miała na sobie koszulkę ze swoim nazwiskiem i numerem 1 na plecach. Polka od 4 kwietnia jest liderką rankingu WTA.
Mecz Świątek – Gauff rozpocznie się w sobotę 4 czerwca o godz. 15.00. Transmisja z tego spotkania będzie dostępna w TVN, Eurosport 1 i Eurosport Player.