Jako gracz Wes Unseld wydawał się być wyrzeźbiony z bloku granitu. Ze swoim stoickim spokojem, wyrachowaniem i żelazną determinacją do wygrywania wyrobił sobie reputację jednego z najlepszych zawodników, którzy kiedykolwiek postawili nogę na parkietach ligi NBA. Wes był graczem wyjątkowym, bowiem zapisał się w annałach historii jako drugi koszykarz, któremu udało się sięgnąć po elitarną statuetkę MVP już w swoim debiutanckim sezonie.
Początki kariery
Unseld w szkole średniej reprezentował drużynę Seneca High School, którą poprowadził w 1963 i 1964 roku do zwycięstwa w mistrzostwach stanu Kentucky. Te sukcesy w głównej mierze przyczyniły się do tego, że otrzymał on ponad 100 ofert z uczelni wyższych, w tym od University of Kentucky. Wes stał się pierwszym afroamerykańskim sportowcem, któremu zaoferowano stypendium sportowe. Ten jednak w 1965 roku zdecydował się na ofertę Uniwersytetu w Louisville, gdzie w czasie swojego pierwszego sezonu zdobywał średnio 35,8 punktu i 23,6 zbiórki w przeciągu czternastu spotkań. W kolejnych sezonach Unseld cementował swoją pozycję jednego z najlepszych talentów w kraju i w trzech kolejnych zanotował w sumie 1686 punktów (średnio 20,6) i zebrał 1551 piłek (średnio 18,9) w 82 rozegranych meczach. Wes był dwukrotnie nominowany do drużyny NCAA All- American: w roku 1967 i 1968. W czasie swojej nauki na uczelni w Louisville poprowadził drużynę do imponującego rekordu 60 zwycięstw i 22 porażek.
Po tym jak w Drafcie w 1968 roku San Diego Rockets wybrali z numerem pierwszym Elvina Hayes’a, Unseld został wybrany z drugim wyborem przez Baltimore Bullets. Hayes w późniejszym okresie stał się partnerem Wesa w Baltimore. Bullets do tamtego momentu jeszcze nigdy nie zanotowały dodatniego bilansu po zakończeniu sezonu zasadniczego. Po przyjściu Wesa ta sztuka udała im się aż dziesięciokrotnie, a przy tym dwanaście razy dostąpili zaszczytu gry w playoffach. Unseld dołączył do zespołu zawierającego dobrze prosperujących zawodników tj. zwycięzcę statuetki najlepszego pierwszoroczniaka poprzedniego sezonu Earla „The Pearl” Monroe’a, a także potrafiącego wysoko punktować Kevina Loughery’ego i potężnego skrzydłowego Gusa Johnsona.
Historyczny żółtodziób
Wes wywarł natychmiastowy wpływ od pierwszego meczu rozegranego w barwach Bullets. W debiutanckim sezonie znacznie poprawił ogólny bilans drużyny, która zakończyła kampanię z 57 zwycięstwami i 25 porażkami, co pozwoliło im na zajęcie pierwszego miejsca w Dywizji Wschodniej. Bullets wygrali o 21 meczów więcej niż w poprzednich rozgrywkach, które zakończyli na szóstej pozycji. Unseld w nagrodę za swoją świetną grę wystąpił w Meczu Gwiazd, gdzie w ciągu 14 minut udało mu się zdobyć 11 punktów i 8 zbiórek. Sam sezon regularnym Wes zakończył ze średnią 13,8 punktu i 18,2 zbiórki na mecz (jego wynik 1491 zbiórek dał mu drugie miejsce w ogólnej klasyfikacji zbierających, tuż za Wiltem Chamberlainem, któremu udało się zebrać z tablic 1712 piłek) i został nazwany najlepszym debiutantem, a także najbardziej wartościowym zawodnikiem w całym sezonie. Unseld był drugim zawodnikiem, który mógł się pochwalić tym osiągnięciem. Pierwszym był Wilt Chamberlain w sezonie 1959/60. Wes swoje ponadprzeciętne umiejętności pokazywał również w playoffach notując średnio 18,8 punktu i 18,5 zbiórki na mecz. Marzenia o mistrzostwie Bullets zakończyły się jednak dość szybo, po tym jak zostali zmieceni z parkietu przez New York Knicks. Niemniej jednak przemiana drużyny z Baltimore była niezwykła, a ich coach – Gene Shue – został laureatem nagrody dla najlepszego trenera w lidze.
Zmiany w lidze i praca nad gruntowaniem reputacji
W swoim drugim sezonie Unseldowi udało się zdobywać średnio 16,2 punktu na mecz, co było znaczącą poprawą względem poprzedniej kampanii. Jego liczby zebranych piłek nadal zachwycały kibiców na całym świecie, a sam Wes przyczyniał się do zwycięstw w sposobach, jakich nie do końca można było uświadczyć w statystykach pomeczowych. Ustawiał solidne zasłony, przechwycił piłki, królował na tablicach, skutecznie uniemożliwiał zdobywanie punktów centrom drużyn przeciwnych, a także wyręczał kolegów z zespołu dalekimi podaniami zapewniającymi im czyste pozycje pod koszem przeciwników. Jego 16,7 zbiórki na mecz było drugim wynikiem w lidze, tuż za gwiazdą San Diego Rockets, Elvinem Hayesem. Bullets kontynuowali solidną grę w sezonie 1969/70, kończąc go z bilansem 50 zwycięstw i 32 porażek, co dało im trzecie miejsce w dywizji wschodniej.
W następnej kampanii doszło do znaczących zmian. Władze ligi zdecydowały się na odejście od dotychczasowego podziału i stworzenie nowego opartego na dwóch konferencjach i czterech dywizjach. Drużyna z Baltimore została umieszczona w Dywizji Centralnej, gdzie co chwilę notowali wahania bilansów (najgorszy 38-44 w sezonie 1971/72, a najlepszy 60-22 w sezonie 1974/75) – pięciokrotnie z rzędu udało im się zdobyć mistrzostwo tejże dywizji.
Walka o tytuł najlepszego zbierającego, pierwsze finały i przeprowadzka
W trakcie tego okresu Unseld cementował swoją pozycję w gronie najlepszych defensorów w strefie pomalowanej. Zajmował drugie miejsce pod względem zbiórek w każdym z pierwszych czterech sezonów, w jednym roku spadł na piątą pozycję, zaliczył gorszy rok z powodu kontuzji, aby następnie zdobyć tytuł najlepszego zbierającego w lidze w 1975 roku. W sezonie 1970/71 Bullets po raz pierwszy wystąpili w finałach. Kilkukrotnie znaleźli się nad przepaścią awansując po siedmiomeczowych bataliach z Philadephią 76ers i New York Knicks. W finałowym spotkaniu Bullets nie sprostali Milwaukee Bucks, którzy z Kareemem Abdul-Jabarrem i Oscarem Robetsonem na czele pokonali ich w czterech meczach.
Mimo swojej siły, Unseld miał także w obronie do dyspozycji bardzo szybkie ręce, zarówno do łapania zbiórek, jak i wyręczania swoich kolegów z drużyny dalekimi podaniami. Jak powiedział były dyrektor generalny Bullets, Bob Ferry, w wywiadzie udzielonemu Washington Post: „Ma on wyjątkową zdolność przewidywania i ogromną wyobraźnię. Widzi, jak coś się rozwija i rozdaje podanie w najbardziej odpowiednim czasie”. Ponadto, chociaż nie biegał szybko, posiadał ponadprzeciętny czas reakcji, co było jeszcze bardziej zwodnicze ze względu na jego masywne ciało.
Po niezbyt udanym sezonie 1971/72 Bullets zdecydowali się na zatrudnienie gwiazdy Houston Rockets, Elvina Hayesa. Dobrze punktujący Hayes do spółki z Philem Chenierem przez połowę lat 70-tych odciążyli trochę Unselda, którego rola ograniczała się do wykonywania pracy fizycznej w pomalowanym. Przed rozpoczęciem rozgrywek 1972/73 KC Jones objął stanowisko głównego trenera drużyny, a sama organizacja została przeniesiona do Waszyngtonu, grając przez rok jako Capital Bullets. Normalnie wytrzymały Unseld opuścił 26 meczów z powodu operacji lewego kolana i w większości pozostałych spotkań musiał się mocno ograniczać. Jego zdobycze zmniejszyły się do zaledwie 5,9 punktu i 9,2 zbiórek na mecz. Najwięcej na nieobecności Wesa zyskał wcześniej wspomniany Elvin Hayes, który notował najwyższą średnią punktową w lidze – 18,1.
Pierwsze i ostatnie mistrzostwo, emerytura i osiągnięcia
Wes był pięciokrotnie nominowany do Meczu Gwiazd pokazując swój ogromny potencjał błyszcząc w lidze dominowanej przez zawodników mierzących ponad 7 stóp: Wilta Chamberlaina i Kareema Abdul-Jabbara. Ostatecznie udało mu się zdobyć jedno mistrzostwo ligi. W 1978 roku Washington Bullets wygrali w finałach playoffów z Seattle Supersonics, a Unseld został wybrany najlepszym zawodnikiem całej serii.
Podczas swojej 13-letniej kariery w Bullets, Unseld zgromadził wiele osiągnięć. Obecnie znajduje się na dwunastym miejscu wśród najlepiej zbierających zawodników w historii ligi i był jednym z niewielu graczy, którym udało się zdobyć co najmniej 10,000 punktów i 10,000 zbiórek w karierze. W barwach Bullets zagrał w 984 meczach, co do dnia dzisiejszego jest rekordem organizacji. Jego liczba 13,769 zebranych piłek nadal widnieje na szczycie klubowej listy wszechczasów, a wynik 3,822 asyst znajduje się na drugiej pozycji wśród najlepszych podających.
Unseld oficjalnie mierzył 2,01 metra, ale po przejściu na emeryturę w 1981 roku przyznał, że tak naprawdę jego wzrost wynosi nieco poniżej dwóch metrów. „Oglądałem telewizję w moim pokoju w hotelu Lord Baltimore i ten dziennikarz, Charley Eckman, wyszedł. Krzyczał, że Bullets są idiotami wybierając powolnego, mierzącego 6 stóp i 7 cali centra, z Louisville” – wspominał Unseld. „Cóż. Charley się mylił… Mierzyłem 6 stóp i 6 cali”. Tego, czego brakowało mu w wysokości, Wes nadrabiał swoją wagą (245 funtów). „Wiem, że tej nocy zawodnik z którym gram, będzie miał więcej zdolności fizycznych” – mówił Unseld w rozmowie z Washington Post. „Czuję, że gdybym grał z nim przez 40 lub 48 minut na mecz, łeb w łeb, zmęczy się lub znudzi przez pierwsze dwie lub trzy minuty. Powinno to wystarczyć, aby upewnić się, że nie wygra on meczu dla swojej drużyny”.
Można powiedzieć, że Unseld był Charlesem Barkleyem, zanim Charles pojawił się w lidze. Na początku jego profesjonalnej kariery wielu ludzi pytało, czy byłby w stanie przeciwstawić się elitarnym centrom. W rzeczywistości Wes był w stanie pokonywać i przewyższać znacznie wyższych zawodników. Grał w epoce Hall of Famerów tj. Kareema Abdula-Jabbara, Willisa Reeda, Billa Russella, Boba Laniera, Nate’a Thurmonda i Elvina Hayesa. Był zwodniczo szybki i bezlitośnie grał przez pełne 48 minut, ostatecznie wyczerpując przeciwników.
Życie po zakończeniu kariery i śmierć
Nic dziwnego, że Unseld po zakończeniu kariery pozostał związany z organizacją. Jak kiedyś powiedział dziennikarzowi Sports Illustrated: „I’m a Bullet. I’ve always been a Bullet, and I always will be”. Wes został mianowany wiceprezesem Bullets przez właściciela organizacji, Abe’a Pollina, w dniu ogłoszenia jego przejścia na emeryturę. Na początku sezonu 1987/88, kiedy zespół posiadał fatalny bilans 8-19, Unseld zastąpił Kevina Loughery’ego na stanowisku głównego trenera. Zapewnił on stabilność drużyny, która zdołała wygrać 30 z następnych 55 spotkań. Po ostatnim meczu sezonu 1993/94, zwycięstwie z Charlotte Hornets, Wes ogłosił, że rezygnuje z trenowania drużyny i wróci do pracy biurowej. Został mianowany dyrektorem generalnym dwa lata później i pełnił tę funkcję do 2003 roku.
Wes Unseld zmarł 2 czerwca 2020 roku w wieku 74 lat. Jego rodzina potwierdziła zgon w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej Washington Wizards, mówiącym, że zdiagnozowano u niego zapalenie płuc i inne choroby. Nie zawierało ono informacji o miejscu śmierci. Komisarz ligi Adam Silver w swoim komentarzu tego druzgocącego wydarzenia nazwał Wesa „jednym z najbardziej wpływowych zawodników swojej epoki”, dodając: „Wes podniósł poziom gry, opanowując podstawy”.
Autor: Gabriel Bielenda