Aż do 20:30 w poniedziałek musiał czekać Aaron Cel na rozpoczęcia meczu drugiej kolejki ligi francuskiej. Jeszcze na początku czwartej kwarty wydawało się, że zespół Polaka odniesie łatwe zwycięstwo. Innego zdania byli jednak rywale z Paryża.
Zespół skrzydłowego reprezentacji Polski przed czwartą kwartą miał 16 punktów przewagi i wydawało się, że kwestia zwycięstwa jest rozstrzygnięta. W ostatniej odsłonie dotychczasowe role się odwróciły i za odrabianie strat ambitnie zabrał się zespół Paris Levallois Basket i odrobił je niemal w całości. Na szczęście dla drużyny Cela niemal, bo nerwową końcówkę lepiej rozegrali gospodarze i to oni cieszą się z pierwszego zwycięstwa w sezonie.
Aaron Cel na boisku pojawił się, wchodząc z ławki, jednak w późniejszym okresie meczu pełnił ważną rolę w swoim zespole. W statystykach tego nie widać, ale Polak wielokrotnie pomagał swojej drużynie np. umiejętnie zastawiając rywala. Skrzydłowy na boisku spędził 23 minuty, notując 6 punktów, 4 zbiórki i 3 asysty. Na uwagę zasługuje wskaźnik +/-, który w przypadku Cela wynosił 11 – najlepiej w całej drużynie.
Dzięki zwycięstwo zespół reprezentanta Polski BCM Gravelines – Dunkerque wyrównał swój bilans do stosunku 1-1.
Linijka Cela: 23 minut, 6 punktów, (1/3 za 2, 1/2 za 3), 4 zbiórki, 3 asysty
BCM Gravelines – Dunkerque – Paris Levallois Basket 81:79
statystyki