Rozgrywający reprezentacji Polski, AJ Slaughter zdecydował się tego lata zmienić klubowe barwy. Od nowego sezonu będzie reprezentował barwy wicemistrza Francji, IG Strasbourg. Koszykarz nie ukrywa, że wpływ na jego decyzję miała sytuacja polityczna w Turcji.
– W Turcji rozegrałem bardzo fajny sezon. Graliśmy w europejskich pucharach, liczyliśmy się w walce o najważniejsze krajowe sukcesy. Mierzyliśmy się z naprawdę mocnymi zespołami, co jest w tym sporcie najważniejsze – mówił AJ Slaughter.
Rozgrywający nie mógł narzekać na brak zainteresowania, bowiem miał ofertę nawet z NBA! Usługami naszego koszykarza zainteresowani byli działacze Oklahomy City Thunder, którzy zaproponowali mu niegwarantowany kontrakt. Ten jednak wolał dostać gwarantowane 300 tysięcy dolarów za sezon gry we Francji.
– Bandirma, w której mieszkałem i grałem to naprawdę małe miasto, dlatego wewnętrzne konflikty w Turcji nie były jakoś specjalnie odczuwane. Wszyscy czuliśmy się bezpiecznie, nie było jakiegoś wielkiego zagrożenia. Ochroniarze zawsze mieli wszystko pod kontrolą, mieli oczy dookoła głowy. To co działo się w Turcji, we mnie i w mój zespół nie uderzyło – kontynuował.
Slaughter jest bardo dobrze znany kibicom we Francji. Spędził tam wcześniej dwa lata i spisywał się naprawdę wyśmienicie. Po sezonie 2013/14, zdecydowanie jego najlepszym w karierze (występował w barwach Elan Chalon) podpisał kontrakt z greckim gigantem – Panathinaikosem Ateny.
– Na pewno to, co działo się w Turcji miało jakiś wpływ na to, że zdecydowałem się przenieść do Francji. To był jeden z głównych powodów, dla których stamtąd odszedłem. We Francji grałem już wcześniej, spędziłem tam dwa sezony. Wiem jak wygląda tamtejsza koszykówka. Zbliża się mój najlepszy okres w mojej karierze, dlatego zdecydowałem się właśnie na ten kraj – mówił koszykarz.
Sezon we Francji rusza 24 września. Slaughter zmagania w tamtejszej ekstraklasie rozpocznie od spotkania z Le Mans. Nowy zespół polskiego rozgrywającego będzie rywalizował w nowych klubowych rozgrywkach FIBA – Lidze Mistrzów.
– Koszykówka we Francji jest bardzo szybka, trzeba dzielić się piłką, ale także dużo grać jeden na jeden. Już nie mogę się doczekać, kiedy zaczniemy walkę o mistrzostwo – kończył rozgrywający reprezentacji Polski.
Za Slaughterem naprawdę bardzo dobry sezon. Wraz ze swoim Banvitem BK awansował do półfinału Pucharu Turcji. W lidze rozegrał 32 spotkania, w trakcie których zapisywał na swoim koncie średnio 12,3 punktu, 3,4 asysty i 2,1 zbiórki. W EuroCupie spisywał się nieco słabiej, zapisując średnio 10,4 punktu, 2,5 asysty oraz 1,5 zbiórki.
Obserwuj @PJ_Jankowski
Obserwuj @PROBASKET