Luka Doncić był zjawiskowy, a ponadto dostał wsparcie od swoich kolegów i dzięki temu Dallas Mavericks wygrali mecz numer pięć. Prowadzą w serii 3-2 i na kolejne starcie wracają do siebie. Tymczasem w Los Angeles Clippers atmosfera robi się bardzo nerwowa.
Panowało przekonanie, że po dwóch zwycięstwach w Dallas i odwróceniu losów serii, Los Angeles Clippers wracając do Staples Center przedstawią rywalowi bardzo konkretne wyzwanie. Okazało się jednak, że to Luka Doncić i spółka dyktowali warunki. Po nerwowej końcówce Dallas Mavericks wygrali i są już jedno zwycięstwo od awansu do półfinału. W ostatnich sekundach do dogrywki mógł doprowadzić Kawhi Leonard, lecz spudłował bardzo ważny rzut.
Do końca meczu pozostało 8,8 sekundy. Zamiast wykorzystać ten czas, by oddać przygotowany rzut za trzy punkty, doświadczony Kawhi Leonard odrobinę się podpalił i oddał próbę, która nie doleciała nawet do obręczy. Nie była to najlepsza decyzja lidera Los Angeles Clippers. Ten wyraźnie chciał wziąć odpowiedzialność na własne barki, ale nic nie poszło po jego myśli. Rajon Rondo był wyraźnie wściekły na swojego kolegę z drużyny.
Rondo jako generał parkietu zapewne preferował, by Kawhi poszukał podania, uwolnił się od defensora i spróbował z innej pozycji, dającej większe szanse powodzenia. W ten sposób Leonard zmarnował wysiłki swoich kolegów, którzy wcześniej zniwelowali stratę do punktu i dali sobie szansę na zwycięstwo w bardzo ważnym starciu. Przed ekipą z Miasta Aniołów sporo pracy. W kolejnym spotkaniu wyjdą z nożem na gardle. To może być bolesne zakończenie walki o mistrzostwo.