W zeszłym sezonie w „bańce” w Orlando, Miami Heat wytarli podłogę Giannisem Antetokounmpo i jego Milwaukee Bucks i awansowali do Finałów Konferencji Wschodniej. Teraz Grek dostaje okazje na rewanż, ma mocniejszy skład, trener wprowadził usprawnienia i wydaje się, że to ekipa z Wisconsin jest faworytem tego starcia. Co jednak o tym myślą Jimmy Butler i Bam Adebayo? Coś mi podpowiada, że mają na tę sprawę nieco inny pogląd. Zapowiada się niezwykle interesująca seria.
Milwaukee Bucks (3) vs Miami Heat (6)
Lepsi niż ich bilans
- Heat udowodnili w poprzednim sezonie w „bańce”, że nie ma dla nich większego znaczenia, z kim będą musieli mierzyć się w play-offach. Ktoś może powiedzieć, że w Orlando nie było przewagi własnego parkietu i w pełni się z tym zgadzam. Ale Heat byli wtedy o klasę lepsi od swoich przeciwników w Konferencji Wschodniej – postawić spróbowali im się dopiero Boston Celtics w Finałach Wschodu. Nikt nie powie przecież, że w pierwszej rundzie wolałby grać z tamtymi Pacers niż z Orlando Magic czy ówczesnymi Brooklyn Nets. Dla Heat nie miało to większego znaczenia.
- Tak samo jest teraz – zarząd i sztab szkoleniowy Heat wiedzieli, jak trudny jest to sezon. Zdawali sobie również sprawę, że na tak słabym Wschodzie, Heat będą musieli zagrać na najwyższych obrotach jedynie przez jakiś czas, niezbyt długi. Wiązało się to z tym, że bardzo często ekipa z Florydy występowała bez jakiegoś podstawowego zawodnika – raz nie było Bama Adebayo, częściej Jimmy’ego Butlera, kontuzje leczyli Tyler Herro i Goran Dragić. Jednak w pełni zdrowi Heat byli jednym z najlepszych zespołów w lidze, co do tego nie ma żadnych wątpliwości.
- Z kolei to samo można powiedzieć o Bucks, którzy w końcu zrozumieli, że najlepszy bilans w lidze wcale nie zagwarantuje autostrady do mistrzostwa, a play-offy rządzą się zupełnie innymi prawami. Dlatego w tym sezonie Giannis Antetokounmpo nie chciał za wszelką cenę zdobyć kolejnej statuetki MVP, nie interesował go zbytnio bilans drużyny – najważniejsze było wyćwiczenie schematów, nauczenie reagowania się na różne sytuacje na boisku. Tego zdecydowanie brakowało, bo gdy w 2019 roku Nick Nurse zmieniał zagrywki, Mike Budenholzer biernie się przyglądał.
- Tutaj dochodzimy do kolejnego punktu – Budenholzer jest na gorącym krześle, o czym wiedzieliśmy już dużo wcześniej. Nie po to klub podpisuje maksymalny kontrakt z Giannisem, oddaje większość wyborów w drafcie do Nowego Orleanu po to, aby do Wisconsin przyszedł Jrue Holiday, żeby Bucks znów zaliczyli w play-off spektakularny upadek. Bucks są lepsi, to widać w pojedynczych przebłyskach z tego sezonu, takich jak starcia z Philadelphia 76ers czy Brooklyn Nets. Trener Bud na pewno znalazł kilka ciekawych rozwiązań, pytanie tylko, czy będzie w stanie odpowiednio reagować.
- Trudno zatem na poważnie traktować wszystkie spotkania tych drużyn w sezonie regularnym, szczególnie bezpośrednie starcia Heat i Bucks. W żadnym z tych spotkań nie zagrał Butler – w trakcie pierwszych dwóch był chory, w ostatnim po prostu odpoczywał. Bucks zdecydowanie wygrali dwa mecze, w tym ten ostatni, ale według mnie o niczym to nie świadczy. Heat zdają sobie sprawę z tego, że są mocni, wyglądają na pewnych siebie.
Kluczowe aspekty
- Wspomniane były już wcześniej, ale wydaje się, że mogą okazać się kluczowe – usprawnienia. Budenholzer pokazał, że jest trenerem dość upartym, choć pomysłowym. Bud potrafi kurczowo trzymać się czegoś, co wymyślił, mimo, że przeciwnicy już nauczyli się pewnych schematów. Jeśli wyeliminuje tę wadę, to Bucks powinni zajść w tych play-offach daleko, bo listę zagrań mają naprawdę szeroką. Co do Erika Spoelstry – tutaj można spodziewać się wszystkiego. Niezwykle inteligentny szkoleniowiec, doświadczony. Heat już w końcówce sezonu regularnego przygotowywali się na play-offy, szczególnie jeśli chodzi o obronę.
- Zamiana krycia w obronie – czy Bucks w końcu się tego nauczą? Powinni i próbowali doskonalić tę sztukę, gdy Giannis kończył mecze jako środkowy. Daje im to zdecydowanie większą mobilność po bronionej stronie parkietu, mogą więcej „switchować”. Nie wyglądało to jeszcze tak optymalnie, jak w ekipie Heat, ale przebłyski fenomenalnej gry widzieliśmy. Ciekawe, jak często na parkiecie będziemy widzieć czwórkę: Giannis-Holiday-Middleton i Tucker. Wydaje się, że Tucker może znacząco wyeliminować z gry Butlera – to na pewno dobry rywal dla „Brokuła”.
- Adebayo w poprzednim sezonie zamiótł Giannisem podłogę. Bam ogólnie lubi to robić z poszczególnymi zawodnikami. Fenomenalny gracz, potrafi ustać praktycznie każdego w grze jeden na jednego, a i w ataku napsuje sporo krwi. Na ten moment wydaje się, że Heat nie mieli innego wyjścia jak tylko zaproponować mu maksymalne przedłużenie umowy. To kluczowy gracz w układance Spoelstry, być może ważniejszy nawet od Butlera. Jeśli Bam ponownie wyłączy Giannisa z gry, seria może pójść na konto Heat.
- Zdrowie – Heat w pełni sił będą z pewnością bardzo groźnym przeciwnikiem, Bucks nie mogą być zadowoleni, że muszą mierzyć się z nimi już w pierwszej rundzie. Problemem były urazy Gorana Dragicia i Herro, ale z nimi w składzie ekipa z Florydy ma jedną z najlepszych ławek rezerwowych w lidze. Heat mają nieco mniej centymetrów i kilogramów niż w poprzednim roku (brak Jae’a Crowdera i Derricka Jonesa), ale uzupełnili to Trevorem Arizą i Nemanją Bjelica.
Terminarz serii:
- Mecz nr 1 – sobota 22.05, godz. 20:00;
- Mecz nr 2 – wtorek 25.05, 1:30;
- Mecz nr 3 – piątek 28.05, godz. 1:30;
- Mecz nr 4 – sobota 29.05, godz. 19:30
- Mecz nr 5 – środa 2.06 (jeśli konieczny)
- Mecz nr 6 – piątek 4.06 (jeśli konieczny)
- Mecz nr 7 – niedziela 8.06 (jeśli konieczny)
Kto jest faworytem według eWinner i jaki jest najbardziej prawdopodobny wynik? Okazuje się, że bukmacher stawia na wygraną Bucks w pięciu meczach.
Jakim wynikiem zakończy się seria Bucks - Heat?
- Bucks 4-2 (33%, 142 Votes)
- Heat 4-2 (28%, 121 Votes)
- Heat 4-3 (17%, 74 Votes)
- Bucks 4-3 (14%, 61 Votes)
- Bucks 4-1 (4%, 18 Votes)
- Heat 4-1 (2%, 9 Votes)
- Bucks 4-0 (1%, 5 Votes)
- Heat 4-0 (0%, 1 Votes)
Total Voters: 431
Można również spróbować wytypować po ilu spotkaniach skończy się seria, bez wskazywania wygranego, a także dokładny wynik po trzech starciach.
Jeśli jednak sądzicie, że Heat przegrają dopiero w meczu nr 7, to tutaj macie coś takiego.
Tak wygląda droga tych druzyn do Finałów NBA.