Los Angeles Lakers pokonali poprzedniej nocy New Orleans Pelicans, ale to nie uchroniło ich od gry w turnieju play-in. W samej końcówce spotkania miał miejsce bardzo groźny moment. LeBron James wyraźnie wskazał na uraz kostki i szybko zajął się nim sztab medyczny drużyny.
Jeszcze przed meczem lider Los Angeles Lakers przekonywał, że z jego kostką wszystko jest w porządku i nie powinniśmy do tematu wracać. Niestety uraz przypomniał o sobie w ostatnich fragmentach wygranego przez Lakers meczu z New Orleans Pelicans. LeBron James prowadził kontratak, w pewnym momencie zrobił piwot i rzucił do kosza. Punkty zdobył, ale pozostał na parkiecie z niepokojącym grymasem na twarzy.
Lakers prowadzili w tamtym momencie trzynastoma punktami i choć nie byli pewni zwycięstwa, to kontynuowanie przez LBJ-a gry byłoby zbyt ryzykowne. Sztab medyczny bardzo szybko wybił Jamesowi ten pomysł z głowy. Jak poważna jest kontuzja tym razem? Do końca nie wiemy, lecz trener Frank Vogel pytany o Jamesa po meczu stwierdził, że ten “będzie gotowy do gry” w meczu turnieju play-in przeciwko Golden State Warriors.
James stracił 26 meczów przez uraz tej samej kostki. Wkrótce Lakers powinni przedstawić oficjalne wieści w sprawie zawodnika, jednak fakt, że James był w stanie o własnych siłach opuścić parkiet powinien kibiców Lakers uspokoić. 36-latek z całą pewnością nie odpuści w tak kluczowym momencie sezonu. Zwycięstwo przeciwko Warriors zapewni mistrzom NBA awans do play-offów. Ewentualna porażka będzie oznaczała konieczność stoczenia jeszcze jednego meczu z wygranym spotkania pomiędzy Memphis Grizzlies i San Antonio Spurs.