Zamknięcie okna transferowego już 25 marca i liczba plotek transferowych rośnie z każdym dniem. Bohaterem najnowszej jest lider zdziesiątkowanych kontuzjami Orlando Magic. Na Nikolę Vucevicia parol zagięły aż cztery drużyny.
Według informacji Kevina O’Connora z serwisu The Ringer Miami Heat, San Antonio Spurs, Boston Celtics i Charlotte Hornets są zainteresowani przejęciem Czarnogórca, który pod kątem indywidualnym rozgrywa prawdopodobnie najlepszy sezon w swojej karierze. Pytanie tylko czy Magic są skłonni go oddać.
Vucevic bowiem ma dopiero 30 lat i z każdym kolejnym rokiem gra lepiej. W tym sezonie notuje średnio 24,6 punktu, 11,6 zbiórki i 3,7 asysty, a przy tym jak przystało na nowoczesnego centra trafia 41% trójek, oddając ich ponad sześć w każdym spotkaniu. W nagrodę za tak dobrą grę wystąpił kolejny raz w Meczu Gwiazd.
Przy takich statystykach jego zarobki są co najmniej bardzo dobre z punktu widzenia włodarzy Orlando Magic. W obecnych rozgrywkach Czarnogórzec zarobi 26 milionów dolarów, w kolejnych 24 miliony, by wejść w ostatni sezon kontraktu 2022/23, kiedy to wzbogaci się o 22 miliony dolarów. Taki kontrakt to majstersztyk władz klubu patrząc na to ile daje im Vucevic.
Pytanie tylko czy w klubie wciąż będzie cierpliwość do budowania. W końcu ten sezon miał być dla nich marszem w górę i tak się zaczął. Magic zaczęli od bilansu 6-2, by stracić Markella Fultza. Do tego doszły urazy Evana Fourniera, niedługo potem wypadli Aaron Gordon i debiutant Cole Anthony, a od początku sezonu nie grał też Jonathan Isaac. Aż chciałoby się zobaczyć cały zdrowy skład na boisku i zobaczyć na co go stać. I właśnie ta wizja może zablokować jakąkolwiek wymianę.
Z tych czterech drużyn najmniej sensowni wydają się Miami Heat, którzy mają na tej pozycji Bama Adebayo. Spurs grają w pierwszej piątce z Jakobem Poeltlem, a oznaki starzenia i ostatni rok kontraktu to dwie cechy LaMarcusa Aldridge’a. W ich wypadku byłaby to dłuższa inwestycja. Podobnie w przypadku Charlotte Hornets, których skład robi się jednym z najbardziej interesujących na najbliższe lata.
W Bostonie Vucevic mógłby najszybciej pomóc w osiągnięciu dużego sukcesu, bo w tej chwili na jego pozycji występują tam co najwyżej średni Daniel Theis, Robert Williams i Tristan Thompson. Przy okazji odciążyłby ofensywnie Jaysona Tatuma i Jaylena Browna, a widać, że im się to bardzo przyda.
Poza Vuceviciem, jak informuje O’Connor, różne zespoły dopytują się także o Evana Fourniera (Hornets), Terrence’a Rossa (Nuggets), a także o Aarona Gordona. Niemniej ostatnie lata pokazały, że w Orlando nikt się nie spieszy z wymianami i to może przesądzić o pozostaniu większości tych zawodników na Florydzie.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Kluby z Zachodu chcą zmiany formatu play-offów. Koniec z podziałem na konferencje?!
- NBA: D’Angelo Russell zaskoczył. Chce reprezentować naszych sąsiadów!
- NBA: Kyrie zostanie wolnym agentem. Wiemy co stanie się potem
- Kurtki, bluzy i buty Nike za połowę ceny! 3000 produktów! Nowa, wielka wyprzedaż
- NBA: Mecz Gwiazd ustalony? To będzie zupełnie nowe doświadczenie