Bradley Beal nie będzie oglądał filmów aby dowiedzieć się, jak Russell Westbrook funkcjonował w grze z Kevinem Durantem, Paulem George’em i Jamesem Hardenem. Obrońca Washington Wizards przyznał, że woli samemu nauczyć się swojego nowego partnera z drużyny, ale nie poprzez filmy.
– Nie jestem KD, nie jestem PG, nie jestem Vic ani James. Mamy pewnie kilka cech wspólnych, ale na koniec jesteśmy innymi zawodnikami. Nie będę osądzał Russella na podstawie jego relacji z innymi graczami w poprzednich klubach. Chcę umieć wejść w jego buty, poczuć ten moment – przyznał Beal.
Mimo tego, że Beal nie zamierza oceniać Westbrooka na podstawie przeszłości wyznał, że jest pod wrażaniem tego, jak Brodie potrafi sprawić, że koledzy grają na wyższym poziomie. Na wspólny występ dwójka ta będzie musiała nieco poczekać. Trener Scott Brooks powiedział, że nie wystąpią oni w przedsezonowym starciu z Brooklyn Nets.
W pierwszym tygodniu obozu treningowego Westbrook wniósł do zespołu nową energię, a sam zespół nie miał innego wyjścia jak skorzystanie z niej. – Potrafię się łatwo dostosować. Nie zamierzam przychodzić i mówić, że jakiś rzut powinien należeć do mnie. Tak długo jak każdy jest ważną częścią zespołu, to ja nie mam z niczym problemu. Russ to świetny podający. Jego szybkość to coś szalonego. Nie chcę go porównywać do Johna, ale jest niezmiernie szybki z piłką w rękach… do tego świetnie znajduje strzelców. Czuję, że na temat Russa wypowiedziano wiele fałszywych zdań – oznajmił Beal.
Brooks również chwali Westbrooka twierdząc, że ten od razu dał drużynie impuls. sam Westbrook nie ukrywa, że nie zamierza się zmieniać. – Taki już jestem. Nie zamierzam być kimś, kim nie jestem. Od kiedy jestem w lidze wiem, że jestem jednym z lepszych liderów. Przywództwo nie sprowadza się tylko do mówienia i tego, co mogą zobaczyć kamery. Chodzi o to, jakim jesteś człowiekiem – przyznał Westbrook.