Golden State Warriors nie mogą zaliczyć ostatniego sezonu do udanych. Najgorsze jest to, że przyszły wcale nie musi być dużo lepszy. Wszystko przez kontuzję Klaya Thompsona, który kilkanaście dni temu zerwał ścięgno Achillesa. W poprzednich rozgrywkach Thompson musiał pauzować z powodu zerwanego więzadła w kolanie, wtedy urazu nabawił się również Stephen Curry. Teraz rozgrywający twierdzi, że jest gotów do gry.
– Jestem gotowy do gry. Czuje się świetnie, jestem wypoczęty. Możemy udowodnić, że wciąż jesteśmy mocni. Nie możemy się doczekać powrotu i rywalizacji. Jesteśmy zniecierpliwieni. Na dniach rozpoczniemy treningi, to świetna wiadomość – przyznał Curry w programie „The Match” na TNT.
Dla Wojowników będzie to sezon, w którym będą chcieli pokazać, że w dalszym ciągu są mocni. Rozgrywki 2019/20 zakończyli z bilansem 15-50, co poskutkowało ostatnim miejscem w Konferencji Zachodniej. Absencja Thompsona wymusi na Currym jeszcze większe obowiązki w ofensywie. Jeśli Warriros chcą powalczyć o coś więcej, na wyższe obroty będą musieli wejść również pozostali gracze.
Nowe nabytki – Kelly Oubre Jr. i James Wiseman (drugi wybór Draftu) – powinny pomóc w uzupełnieniu wyrwy w ofensywie. Jak jednak będzie wyglądał zespół z San Francisco? Tego dowiemy się po kilkunastu spotkaniach nowego sezonu. Curry z pewnością będzie niesamowicie zmotywowany, pytanie tylko, czy to wystarczy?