Dla niektórych czekanie na powrót do gry było wyczerpujące. Z drugiej jednak strona brak meczowej intensywności pozwolił takim zawodnikom jak Stephen Curry przywrócić ciało do pełnej sprawności. Za parę tygodni Golden State Warriors wrócą do pracy w ramach obozu przygotowawczego.
Minie około ośmiu miesięcy od ostatniego meczu Stephena Curry’ego w NBA, gdy na kalendarzu zaznaczymy 22 grudnia. Wychowanek Davidson jest jednym z tych, którzy z gry czerpią najwięcej zabawy, więc możemy w ciemno założyć, że bardzo brakuje mu meczowej atmosfery. – Chcę grać w koszykówkę, naprawdę mi na tym zależy – mówił lider Golden State Warriors w liveczacie na Instagramie.
– Uwielbiam rywalizację, uwielbiam współpracować na parkiecie razem z moimi kolegami. Kibice oczywiście także chcą oglądać jak najwięcej koszykówki. Jest wiele rzeczy, które składają sie na start sezonu regularnego. Ja po prostu chcę grać w basket – dodaje Curry, wyraźnie spragniony i zapewne gotowy do tego, by przywrócić Warriors do walki z czołówką zachodniej konferencji.
– To było siedem najdłuższych miesięcy w moim życiu – kontynuuje 2-krotny MVP. – Naprawdę ciężko oglądało mi się kolegów grających w bańce, strasznie ciągnie mnie na parkiet – dodaje. Steph zdążył zagrać w zaledwie pięciu meczach sezonu 2019/20. Wcześniej zawodnik leczył uraz i opuścił dużą część rozgrywek. Warriors zastanawiali się, czy w ogóle przywracać swojego lidera do gry.
Ostatecznie Steph wyszedł na parkiet, by lepiej poznać zespół, z jakim przyjdzie mu walczyć w kolejnych rozgrywkach. Nie miał na to wielu okazji z powodu przerwania sezonu. Z kontuzjowanym nadgarstkiem Curry nie ma już problemu. Warriors przed rozpoczęciem sezonu mają do rozwiązania jeszcze jedną istotna kwestię – kogo wybiorą z drugim numerem draftu. Curry może w tej kwestii służyć pomocą. Sprawdźcie cały zapis wideo liveczatu zawodnika GSW.