Stan Van Gundy zgodził się zostać nowym trenerem New Orleans Pelicans. 61-latek podpisał z klubem z Luizjany czteroletni kontrakt – poinformował Shams Charania z The Athletic.
Szkoleniowiec z 12-latnim stażem zastąpi na stanowisku Alvina Gentry’ego, który w trakcie pięciu sezonów z Pelikanami zanotował bilans 175-225. Pelicans zostali zaproszeni do „bańki” w Orlando, ale bilans 2-6 skutecznie uniemożliwił im awans do play-offów.
Dla Van Gundy’ego będzie to czwarta posada w NBA. Poprzednio pracował w Miami Heat (2003-05), Orlando Magic (2007-12) oraz Detroit Piston (2014-18). Największe sukcesy świecił w Orlando, gdzie, wraz z Dwightem Howardem, doprowadził zespół do wielkiego finału NBA. Ostatecznie musiał jednak uznać wyższość Los Angeles Lakers. W NBA może pochwalić się dodatnim bilansem spotkań (523-384).
61-latek dostaje w swoje ręce jeden z najbardziej ekscytujących składów w NBA. Według doniesień z USA, Pelicans przeprowadzili wywiady z dziewięcioma kandydatami, Van Gundy był najbardziej przekonywujący. Zarząd miał przekonać fakt, że 61-latek wie, jak prowadzić młodych zawodników oraz potrafi bardzo dobrze poukładać zespół w defensywie.
W 2019 roku David Griffin odpowiada w Luizjanie po części za operacje koszykarskie i sprowadzenie tak uznanego trenera pokazuje, że Pelicans chcą zbudować wokół Ziona Williamsona coś wyjątkowego. Przygoda Van Gundy’ego z Pistons była momentami różna, ale generalnie pokazał, że jest to solidny fachowiec. Tego samego będą wymagać od niego w delcie Missisipi.