Los Angeles Lakers na razie świętują jeszcze mistrzostwo, ale powoli muszą myśleć także o swojej przyszłości. Spora część zawodników może niedługo trafić na rynek wolnych agentów, a wśród nich jest kilka kluczowych postaci zespołu.
Chodzi tutaj nie tylko o Anthony’ego Davisa, który ma opcję zawodnika i zaraz po finałach nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć, jakie są jego plany. To także m.in. Rajon Rondo, czyli kolejny kluczowy gracz w składzie Franka Vogela. Rozgrywający był dla drużyny bardzo ważnym punktem przez całą fazę play-off i świetnie spisywał się jako rezerwowy playmaker. Na dodatek dobrze trafiał zza łuku i nieraz przypomniał fanom, iż niegdyś znakomicie potrafił dostawać się pod kosz.
W decydującym o tytule Lakers meczu numer sześć zaliczył on jedno z lepszych swoich spotkań w barwach klubu z Miasta Aniołów. Teraz jednak pojawiają się głosy, że Rondo wykorzysta opcję gracza w swoim kontrakcie, by wejść na rynek wolnych agentów. Sam zainteresowany zaraz po finałach stwierdził, że na razie nie zamierza w ogóle myśleć o swojej przyszłości. – Chcę spędzić teraz czas z rodziną i przyjaciółmi oraz cieszyć się życiem – mówił dziennikarzom.
Dla 34-latka może być to ostatnia szansa, by załapać się na nieco większy kontrakt. Rondo rokrocznie udowadnia swoją wartość w najważniejszych momentach sezonu. Lakers przed rokiem podpisali z nim 2-letnią umowę o wartości minimalnej z opcją gracza na drugi sezon. Samo wejście na rynek wolnych agentów nie musi oczywiście oznaczać, że rozgrywający pożegna się z Los Angeles. Całkiem prawdopodobne jest, że Lakers zdecydują się po prostu dać mu małą podwyżkę.