260 meczów i zdaje się, że ten licznik na tym się nie zatrzyma. LeBron James w niedzielę świętował swój czwarty tytuł mistrza NBA już jako zawodnik z największą liczbą spotkań w fazie play-off w historii ligi.
O sukcesie Los Angeles Lakers dużo można pisać, bo to niewątpliwie wyjątkowe mistrzostwo dla klubu z Miasta Aniołów. To także wielki moment LeBrona Jamesa, który obiecał tytuł fanom Lakers i swojej obietnicy dotrzymał. Po drodze pobił kilka kolejnych rekordów, a w niedzielę przesunął się na pierwsze miejsce na liście zawodników z największą liczbą meczów w fazie play-off. 35-latek ma ich teraz na koncie aż 260, czyli o jeden więcej niż drugi Derek Fisher:
- LeBron James – 260
- Derek Fisher – 259
- Tim Duncan – 251
- Robert Horry – 244
- Kareem Abdul-Jabbar – 237
Łatwo zauważyć, że czołowe miejsca na liście okupują zawodnicy, którzy przynajmniej kilka lat swojej kariery spędzili w barwach Lakers. Wyjątkiem jest tutaj Tim Duncan, który przez całą karierę występował w barwach San Antonio Spurs. Nowy rekord Jamesa może robić wrażenie, tym bardziej, że 260 meczów to w przełożeniu ponad trzy pełne sezony zasadnicze! Jeśli natomiast chodzi o finały to tutaj James ma na koncie 55 spotkań, co plasuje go na czwartym miejscu – przed nim są Bill Russell (70), Sam Jones (64) i Abdul-Jabbar (56).
35-letni LeBron na pewno nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i w kolejnych latach jego drużyny na pewno znów będą mocnymi kandydatami co najmniej do gry w finałach. W ciągu 17 lat gry w NBA, skrzydłowy czternaście razy meldował się w fazie play-off. Jego bilans w kolejnych rundach to kolejno 14-0 w pierwszej, 11-3 w drugiej oraz 10-1 w finałach konferencji. Z kolei bilans Jamesa w wielkim finale NBA to cztery tytuły na aż dziesięć prób. W historii NBA tylko 26 innych zawodników ma na koncie cztery lub więcej mistrzostwa, z czego połowa to członkowie legendarnej dynastii Boston Celtics z lat 50. i 60. ubiegłego wieku.