Derrick Rose niedawno skończył 32 lata i swoim postem na Instagramie chce zainspirować swoich fanów. Najmłodszy MVP sezonu regularnego w historii i jeden z popularniejszych koszykarzy na świecie przyznał, że pomimo swojej historii, nie chce być inspiracją dla młodszych osób.
– Nie miej mnie za idola. Nie jestem typowym koszykarzem czy celebrytą. Znajdź to, w czym jesteś najlepszy i pokaż światu, że jesteś w tym świetny. Wszystko zależy od percepcji. Kiedy dojdziesz do tego, będzie ci się zdecydowanie lepiej żyło. (…) Trzymaj się z daleka od fałszywych przyjaciół – napisał Rose w swoim wpisie.
Od kiedy rozgrywający wygrał nagrodę MVP w 2011 roku, przeszedł aż cztery operacje kolan. Od tego momentu został również dwukrotnie wytransferowany. Jednak w trakcie sezonu 2018-19, Rose osiągał w barwach Minnesoty Timberwolves 18 punktów na mecz. W tych rozgrywkach Rose rzucił 50 punktów przeciwko Utah Jazz, grając za minimum dla weterana.
Teraz, w barwach Detroit Pistons, rozgrywający ponownie gra na bardzo dobrym poziomie. W sezonie 2019-20 w koszulce Tłoków rzucał średnio nieco ponad 18 punktów na mecz. W 2021 roku Rose zostanie niezastrzeżonym wolnym agentem. Mówi się, że kibice Chicago Bulls chętnie zobaczyliby swojego gwiazdora ponownie w barwach klubu, w którym zaczynał swoją karierę w NBA.