Przejście do Nets Kevina Duranta wywarło spore wrażenie na społeczności NBA. Była gwiazda Golden State Warriors, czy Oklahomy City Thunder, stwierdził, że chce, aby Nowy Jork był jego ostatnim przystankiem w karierze.
W wywiadzie dla programu „The Player Tribune” Durant chętnie wypowiadał się o swojej przyszłości. Jak na razie jedyne, co jest pewne w najbliższym czasie, to jego kontrakt. Podpisał on bowiem umowę na cztery lata, w ciągu których zarobi 164 miliony dolarów. Gdy dobiegnie ona końca, KD będzie miał 34 lata, więc na pewno będzie chciał podpisać jeszcze jeden lukratywny kontrakt.
Kevin Durant jest w lidze od 12 sezonów i zaznaczył swoją obecność na kartach historii NBA. W ciągu swojej gry w Golden State Warriors zdobył dwa tytuły mistrzowskie, dwukrotnie zostając MVP finałów. Zawodnik pokroju Duranta znacznie wpłynie na grę Nets, w dodatku, że będzie tworzył duet gwiazd z Kyrie Irvingiem.
Jednak, czy to nie było słowa rzucone na wiatr? Aktualnie bardzo często słyszymy zapewnienia, że dany zawodnik chce zakończyć karierę w konkretnym klubie. Wielokrotnie jednak zmienia barwy, czasem nie z własnej woli. Na pewno Durant wiele zyska, jeśli już do końca zostanie w Nets, a w dodatku zespół z Brooklynu będzie posiadał w swoich szeregach jednego z najlepszych graczy w lidze.
Jak na razie wszyscy fani Nets, ale również fani ligi NBA będą musieli jeszcze poczekać na występ Duranta. Po strasznej kontuzji Achillesa nie zdążył jeszcze założyć koszulki z nowym numerem 7. Przyjdzie nam czekać na to aż do początku nowego sezonu 2020/21. Może w tym czasie KD zmieni zdanie.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Redick zdradził, co czuje po porażkach Lakers. Na pewno żartował?
- NBA: Wykorzystuje nieobecność Sochana. Robi wrażenie nawet na LeBronie
- NBA: Kluby z Zachodu chcą zmiany formatu play-offów. Koniec z podziałem na konferencje?!
- NBA: D’Angelo Russell zaskoczył. Chce reprezentować naszych sąsiadów!
- NBA: Kyrie zostanie wolnym agentem. Wiemy co stanie się potem