Miami Heat kolejny raz pokazali, że walczą o każde posiadanie, niezależnie od wyniku. W meczu numer dwa finałów Konferencji Wschodniej przeciwko Boston Celtics odrobili 17-punktową stratę i wyszli na prowadzenie 2:0 w serii. Już tylko dwie wygrane dzielą koszykarzy z Florydy od gry w wielkim finale.
Jimmy Butler wierzy, że Pat Riley i Erik Spoelstra tak dobrali zawodników do rotacji, aby tym zależało tylko i wyłącznie na wygrywaniu: – Myślę, że ta dwójka odwaliła kawał dobrej roboty tworząc skład na ten sezon. Wiedzieli, jacy zawodnicy będą tutaj pasować. Jeśli chcesz grać z nami, musi ci zależeć na zwycięstwach. To sprawa nr 1. Chcemy wygrać mistrzostwo. I mamy tutaj zawodników, którzy nie myślą o niczym innym – powiedział Butler.
Butler nie mógł zaliczyć ostatniego meczu, pod względem ofensywnym, do udanych. Trafił zalewie 4 z 11 rzutów z gry. Jednak w zaliczył kilka bardzo ważnych zagrań w defensywie. W ostatnich czterech minutach Butler zaliczył trzy przechwyty i kilka razy umiejętnie wytrącał piłkę rywalom.
– Nie zamierzamy siedzieć i nauczać wszystkich, jak wygrywać spotkania. Jimmy zaliczył kilka ważnych zagrań, to samo tyczy się Bama Adebayo. Nie wiem nawet ile Bam rzucił punktów, liczy się la mnie końcowy rezultat. Ci zawodnicy wpływają na losy meczów. Jimmy bardzo pomógł nam po obu stronach parkietu. Nie zależy nam na tym, czy jest to dostrzegane przez przeciętnego kibica – powiedział Spoelstra.
Heat mają w tych play-offach bilans 10:1 i dzisiaj w nocy będą chcieli ten wynik poprawić. Początek meczu numer trzy już o godzinie 2:30 czasu polskiego.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Mecz Gwiazd ustalony? To będzie zupełnie nowe doświadczenie
- Wyniki NBA: Lakers przegrali wygrany mecz, sensacja w Toronto, błysk duetu Miller-Ball
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną