Los Angeles Lakers pewnie wygrali pierwszy mecz serii finału zachodu. LeBron James skończył zawody z 15 punktami i 12 asystami. Nie potrzebował wrzucać drugiego biegu, bo zrobili to za niego Rajon Rondo oraz Anthony Davis. Po meczu został spytany o kwestię nagrody MVP.
Zawodnik Los Angeles Lakers po wyróżnienie dla najbardziej wartościowego gracza sezonu regularnego sięgał w swojej karierze cztery razy. W tym roku jego głównym rywalem w wyścigu był Giannis Antetokounmpo i według głosujących, Grek miał większy wpływ na wygrane swojego zespołu niż 35-letni LeBron James. Po pierwszym meczu finału zachodu, dziennikarze postanowili spytać LBJ-a, co o tym myśli.
– Nie mówię, że zwycięzca nie zasłużył, ale wyniki głosowania mnie wkurzyły – przyznał otwarcie James. – Wiele razy w swojej karierze kończyłem na drugim miejscu, czy to w walce o mistrzostwo, czy o MVP. Nigdy jednak nie miałem nastawienia, że chcę albo MVP albo mistrzostwo. Po prostu staram się każdego dnia pracować, a reszta sama o siebie zadba. Niektóre rzeczy są poza moją kontrolą, co nie zmienia faktu, że wyniki mnie zdenerwowały – dodał.
James w 101 formularzach, otrzymał tylko 16, w których umieszczono go na pierwszym miejscu. Głosowanie wiec zostało przez Giannisa Antetokounmpo zdominowane, gdyż on na pierwszej pozycji był w 85 przypadkach. Tuż po rozmowie z dziennikarzami, LBJ postanowił odnieść się do sprawy na swoim twitterze. Jednak walka o MVP nie jest dla niego skończona, bowiem nadal może zostać MVP finałów, jeśli Lakers wygrają trzy kolejne mecze w serii z Denver Nuggets i zapewnią sobie możliwość walki o tytuł.
W 11 meczach fazy posezonowej, lider ekipy z LA notował na swoje konto średnio 25,5 punktu, 9,9 zbiórki i 9,1 asysty trafiając 55,2 FG% oraz 35,9 3PT%.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Redick zdradził, co czuje po porażkach Lakers. Na pewno żartował?
- NBA: Wykorzystuje nieobecność Sochana. Robi wrażenie nawet na LeBronie
- NBA: Kluby z Zachodu chcą zmiany formatu play-offów. Koniec z podziałem na konferencje?!
- NBA: D’Angelo Russell zaskoczył. Chce reprezentować naszych sąsiadów!
- NBA: Kyrie zostanie wolnym agentem. Wiemy co stanie się potem