Balon pęka głośno, kiedy jest mocno napompowany. Tak było w przypadku Los Angeles Clippers, którzy byli stawiani w roli głównejgo kandydata, a raczej faworyta do tytułu mistrzowskiego. Tegoroczne play-offy drastycznie skonfrontowały to, czego oczekiwali od nich eksperci, ale również zawodnicy innych drużyn.
Półfinał Konferencji Zachodniej zaskoczył większość fanów NBA. Prowadzona przez Doca Riversa drużyna Clippers, roztrwoniła prowadzenie 3:1 w serii i przegrała całą rywalizację z Denver Nuggets 3:4. Jednak przed sezonem, jak i w jego trakcie, oczekiwania były zupełnie inne i nikt nie brał pod uwagę takiego scenariusza.
Redaktorzy różnych stacji chętnie pytali największych gwiazd NBA, takich jak Draymond Green, czy Kevin Durant o rywalizację w LA.
– Ciężko wybrać, ale moim zdaniem lepsi będą Clippers – stwierdził Green. Tak samo na takie pytanie odpowiedział Kevin Durant, który bez wahania wskazał na drużynę Doca Riversa. – Clippers pasują do siebie i lepiej razem wyglądają – tak mówił były gracz tego zespołu Jamal Crowford.
Teraz rozpoczyna się okres, który będzie niezwykle ważny dla klubu z Los Angeles. Muszą zastanowić się, co poszło nie tak, kto mógł zawinić w tym przypadku i co należy zmienić przed nowym sezonem. Jednak ten zespół nie był budowany na szybko, a sam trzon drużyny w postaci Beverley’ego, Harrella, czy Lou Williamsa świetnie funkcjonował już w poprzednim sezonie.
– Mają świetny trzon drużyny z poprzedniego sezonu, gdzie grali bez supergwiazdy. Teraz do składu dołączają dwie supergwiazdy w postaci Paula George oraz Kawhia Leonarda. Ten zespół może powalczyć – powiedział były gracz NBA Matt Barnes, który występował m.in. właśnie w Clippers.
Eksperci analizując ten zespół, podkreślali, jak duży potencjał mają w defensywie. Świetnie broniący Leonard, czy Beverley, mieli stać się najlepszą obroną w lidze. Jak pokazały play-offy, Denver Nuggets bardzo skutecznie rozbili żelazną defensywę, mimo że zarówno George, jak i Leonard byli zdrowi.
– Mają chyba najlepszą drużynę pod względem obrony w lidze. Kolejnym ich atutem będzie niewątpliwie skuteczność zza łuku. W dodatku mają na ławce Lou Williamsa oraz Montrezlla Harrella. To będzie najlepszy zespół – uważał Jay Williams, były gracz Chicago Bulls, a obecnie analityk stacji ESPN.
Wszyscy podkreślali również, jak wielką pracę wykonał właściciel klubu Steve Ballmer. Sprowadzenie takich dwóch gwiazd było nie lada wyczynem. Wielu wierzyło, że jego projekt wypali już w pierwszym sezonie i Clippers zdobędą mistrzostwo.
– Wierzę w mojego przyjaciela Doca Riversa oraz wierzę w to, co robi. Ten zespół będzie neizwykle mocny w obronie, po tych wzmocnieniach, które wykonali – podkreślał Michael Wilbon, komentator ESPN.
– Spójrzmy na Clippers, wyszkolenie, gwiazdy, najlepsi rezerwowi. Pamiętamy Christmas Day, kiedy Lakers prowadzili kilkonastoma punktami. Na koniec do Clippers wygrali dzięki rezerwowym. Nie widzę możliwości, że Lakers wygrają z nimi w serii – stwierdził Paul Pierce.
Oczekiwań przed sezonem było wiele. Clippers mieli rywalizować z Lakers o finały NBA, lecz nawet nie doszli do finału konferencji. Choć przyczyn jest wiele, to na pewno to, co było mówione w mediach w kontekście drużyny Doca Rivers, nie potwierdziło się na parkiecie. Teraz muszą czekać na kolejną szansę w następnym sezonie.
Co powinni zmienić? Jak przebudować skład?
NBA: Czy Clippers powinni zmienić trenera?
NBA: Zaskakujące słowa PG13, szuka wymówek?
O pompowaniu balonika Clippers możecie zobaczyć to video:
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Tajemnica sukcesu LA Clippers
- NBA: Scotty Pippen Jr. pisze swoją własną historię na oczach legendarnego ojca
- NBA: Kolejne nazwisko na liście Lakers. Szykuje się wyprzedaż. Najnowsze plotki transferowe
- Kosz w TV (26.11 – 2.12)
- Wyniki NBA: Popis trójek Jaylena Browna, Jimmy Butler na dogrywkę, Heat lepsi od Mavs