LeBron James przyznał niedawno, że rozważał opuszczenie „bańki”, jak zapewne każdy mieszkaniec pięknego ośrodka, który pełni funkcję swojego rodzaju więzienia. Choć teraz z pewnością zawodnicy powinni się poczuć nieco lepiej – do „bańki” zostały zaproszone ich rodziny. Żona LBJ-a – Savannah James – pojawiła się w Orlando, jednak zabrakło z nią dzieci.
Rodziny zawodników, którzy grają w drugiej rundzie play-offów mogą przyjechać do Orlando, aby ich wspierać. Do „bańki” zawitała Savannah James, ale nie przyjechały z nią dzieci – Bronny’ego, Bryce’a i Zhuri. LeBron został zapytany o to, dlaczego w Orlando nie pojawiły się jego pociechy:
– Nie miałyby tutaj co robić. Mam 16-letniego syna, będzie siedział w bańce i robił… No właśnie co będzie robił? To samo z 13-latkiem. 5-letnia dziewczyna też nie znajdzie tutaj niczego godnego uwagi. Park jest zamknięty, moja żona może iść co najwyżej popływać w basenie. Moje dzieci są zbyt ruchliwe, lubią robić wiele rzeczy. Przebywanie tutaj nie ma dla nich żadnego sensu. Wyjście, powrót, wyjście, powrót i tak wkoło. Niech zostaną w Los Angeles, to nie jest środowisko przyjazne dzieciom. Bądźmy szczerzy – powiedział James.
Wydaje się, że ważną rzeczą jest również czas, w jakim znajdują się zawodnicy. Play-offy NBA wkraczają w decydującą fazę i znaczną część czasu zajmuje przygotowanie do poszczególnych spotkań. Dzieci z pewnością nie mogłyby się nacieszyć obecnością ojca.
Bycie daleko od dzieci jest z pewnością uciążliwe dla LeBrona i Samanthy, ale mając na uwadze dobro swoich pociech wydaje się, że państwo James podjęli słuszną decyzję.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Sixers zapowiadają ogromne zmiany. Oni mogą jednak czuć się bezpieczni
- Wyniki NBA: Kolejny wielki mecz Brunsona! Wolves po raz drugi lepsi od Nuggets!
- NBA: Victor Wembanyama nie miał konkurencji. Co za dominacja!
- NBA: Brunson MVP pierwszej rundy. Mitchell ratuje Cavs. Jokić kręci jak zawsze!
- NBA: Jason Kidd zostaje w Dallas na lata