To był atomowy start w wykonaniu Giannisa Antetokounmpo, który dał z siebie wszystko na początku niedzielnego meczu numer cztery przeciwko Miami Heat. Niestety dla fanów Milwaukee Bucks, ich ulubieniec w drugiej kwarcie ponownie doznał kontuzji kostki.


Milwaukee Bucks wciąż są w grze – w niedzielę dopiero po dogrywce zdołali wygrać swój pierwszy mecz w serii z Miami Heat, dzięki czemu uniknęli odpadnięcia z fazy play-off. W decydujących momentach meczu nie mógł pomóc Giannis Antetokounmpo, a wszystko za sprawą kontuzji kostki, do której doszło w drugiej kwarcie. Grek doznał urazu przy wejściu pod kosz, a ucierpiała ta sama kostka, na którą skrzydłowy narzekał już w trakcie poprzedniego spotkania.

Antetokounmpo do końca nie był zresztą pewien czy w ogóle zagra w meczu numer cztery, lecz koniec końców nie odpuścił tak ważnego spotkania w obliczu ewentualnej eliminacji Bucks z fazy play-off. Giannis rozpoczął zresztą G4 w znakomitym stylu: w ledwie 11 minut gry zapisał na konto aż 19 punktów, czyli więcej niż Jimmy Butler w całym meczu. Po kontuzji Grek wrócił jeszcze na parkiet na linię rzutów wolnych, lecz potem opuścił boisko i w przerwie wykluczono jego dalszą grę.

Pod jego nieobecność Bucks wykazali się heroiczną walką, a bohaterem okazał się Khris Middleton, który tylko w trzeciej kwarcie zdobył 21 ze swoich 36 punktów. Kozły przedłużyły więc swoje nadzieje, choć jeszcze żaden zespół w historii nie powrócił ze stanu 0-3. Ewentualna absencja Antetokounmpo byłaby dodatkowym ciosem dla Milwaukee. – Jeszcze dziś będzie miał zabiegi i zobaczymy jak sytuacja rozwinie się na przestrzeni kolejnych kilkudziesięciu godzin – mówił po meczu trener Mike Budenholzer.

Dobrą wiadomością dla fanów Bucks może być fakt, że Giannis był obecny w szatni, gdzie powitał swoich kolegów po spotkaniu i pogratulował im ciężko wywalczonego zwycięstwa. – Wiedzieliśmy, że dla naszego dobra położył swoje zdrowie na szali, więc chcieliśmy mu się odwdzięczyć – zdradził Middleton, który wyraził także nadzieję, że 25-latek będzie gotowy do gry w kolejnym meczu. Terminarz jest jednak napięty, czasu nie ma dużo – starcie numer pięć już we wtorek.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna
  • Follow @PROBASKET





    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments