Los Angeles Lakers dość sprawnie poradzili sobie w pierwszej rundzie play-offów z Portland Trail Blazers. Teraz, po kilkudniowym odpoczynku, na ziemie sprowadzili ich koszykarze Houston Rockets. LeBron James stwierdził, że Rockets zaskoczyli jego drużynę, szczególnie pod względem szybkości.
– Chodzi o szybkość. Grają strasznie szybko w obronie i ataku. Możesz to zobaczyć na filmie, ale dopiero wychodząc na parkiet zdajesz sobie z tego sprawę. To właśnie dzisiaj poczuliśmy, zobaczyliśmy jak są szybcy. Musimy przygotować się na drugi mecz – powiedział LeBron James. Houston Rockets pokonali w pierwszym spotkaniu drugiej rundy play-offów Los Angeles Lakers 112:97.
Wypowiedź Jamesa można porównać do jego czasów z drugiego pobytu w Cleveland Cavaleirs, kiedy to niezagrożony panował na Wschodzie po to, aby w Finałach zderzyć się z machiną Golden State Warriors. Rockets wczoraj bardzo dobrze biegali do kontry. Wymusili aż 17 strat, po których zdobyli 27 punktów.
– Jak można przystosować się do szybkości? Nie chodzi tylko o nogi, ale również o ręce. Świetnie operują rękami. Widać to kiedy zaliczasz stratę – nie zdążysz nic zrobić. Są niezwykle szybcy. Będziemy się musieli temu przeciwstawić, nie ma innego wyjścia – dodał James. Był to oczywiście tylko jeden mecz, ale Lakers z pewnością nie będą mieli łatwego zadania.
– Grają bardzo dobrze w defensywie, szczególnie od czasu przyjazdu do „bańki”. Wszyscy tam są podobnego wzrostu, więc mogą cały czas zmieniać krycie, coś jak Golden State. Musimy lepiej podawać. Mieliśmy dobre sytuacje i wiem, że jesteśmy w stanie zagrać jeszcze lepiej – stwierdził Anthony Davis, który skończył mecz z 25 punktami i 14 zbiórkami.
Lakers przegrywali przed startem czwartej kwarty zaledwie sześcioma „oczkami”. Jednak Rockets bardzo mocno zagrali w pierwszej części ostatniej ćwiartki. – Musimy grać lepiej, niezależnie od tego, kto jest na boisku. Eric Gordon zagrał w czwartej kwarcie bardzo dobrze – trafiał rzuty, wymuszał faule. Musimy grać lepiej – zakończył LBJ.
Pomimo przewagi wzrostu, Lakers zdobyli niej punktów w pomalowanym (40-42) oraz zremisowali walkę na tablicach (41-41). Rockets z kolei wykonali praktycznie tyle samo rzutów zza łuku, co rywale (39 Rockets, 38 Lakers). Rodzi się zatem pytanie: Lakers chcieli pokonać Rockets ich własną bronią? Davis zaprzecza, twierdzi, że grają w swoim stylu.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Redick zdradził, co czuje po porażkach Lakers. Na pewno żartował?
- NBA: Wykorzystuje nieobecność Sochana. Robi wrażenie nawet na LeBronie
- NBA: Kluby z Zachodu chcą zmiany formatu play-offów. Koniec z podziałem na konferencje?!
- NBA: D’Angelo Russell zaskoczył. Chce reprezentować naszych sąsiadów!
- NBA: Kyrie zostanie wolnym agentem. Wiemy co stanie się potem