Już od paru lat mówi się o tym, że przyszłość Giannis Antetokounmpo w Milwaukee Bucks stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Grek miał się przekonać, czy zespół z Wisconsin zapewni mu wsparcie dające możliwości walki o mistrzostwo. Zdaje się, że Bucks ze swojego zadania się wywiązali…
To ma być ten rok dla Milwaukee Bucks. Rozegrali bardzo dobry sezon regularny, w którym zdominowali swoją konferencję i wkroczyli w play-offy jako jeden z głównych kandydatów do zdobycia mistrzostwa. Przebrnęli przez pierwszą rundę pokonując Orlando Magic 4-1, szybko zasypując wpadkę z meczu numer jeden. W półfinale trafili jednak na Miami Heat i zespół z Florydy przedstawił im bardzo konkretne wyzwanie. Po dwóch meczach Bucks przegrywają 0-2.
Kolejnye starcie będzie dla losów tej serii kluczowe. Ewentualna porażka Bucks będzie oznaczać, że zespół musiałby zrobić absolutnie historyczną rzecz, by awansować do finału wschodniej konferencji. Oczy wszystkich są rzecz jasna skierowane na Giannisa Antetokounmpo, bo to on musi stworzyć dla swojej ekipy kluczową przewagę, zwłaszcza po tym, co stało się w końcówce meczu numer dwa z Miami Heat.
Tymczasem wielu prezesów i generalnych menadżerów przygotowuje się, by złapać Giannisa we własne sieci już latem tego roku. Sugestią w kontekście przyszłości gracza będzie to, czy latem tego roku przedłuży z Bucks obowiązujący kontrakt. Jeśli tego nie zrobi, za rok będzie niezastrzeżonym wolnym agentem. Brak gwarancji tego, że Antetokounmpo nadal będzie reprezentował ekipę z Milwaukee może spowodować, że Bucks zaczną się rozglądać za transferem, by Giannis latem 2021 roku nie odszedł za bezcen.
Według ostatnich informacji, Miami Heat i Toronto Raptors przedstawiają się jako główni kandydaci do przechwycenia Antetokounmpo. W pierwszej ekipie miałby połączyć siły z Jimmym Butlerem, natomiast w drugiej dołączyłby do zespołu, którego pełnoprawnym liderem wkrótce zostanie Pascal Siakam. Dla Heat seria przeciwko Bucks jest znakomitą okazją, by sprzedać zawodnikowi Bucks ich kulturę.
Coraz częściej pojawiają się głosy mówiące o tym, że Erik Spoelstra byłby dla Antetokounmpo idealnym szkoleniowcem, bo zapewniłby mu podobne warunki, jakie zapewnił LeBronowi Jamesowi, który grając dla Heat wspiął się na wyżyny swoich umiejętności zdobywając dwa mistrzowskie tytuły. Na razie jednak, Giannis będzie oceniany przez pryzmat tego, co osiągnie w zespole Mike’a Budenholzera.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Redick zdradził, co czuje po porażkach Lakers. Na pewno żartował?
- NBA: Wykorzystuje nieobecność Sochana. Robi wrażenie nawet na LeBronie
- NBA: Kluby z Zachodu chcą zmiany formatu play-offów. Koniec z podziałem na konferencje?!
- NBA: D’Angelo Russell zaskoczył. Chce reprezentować naszych sąsiadów!
- NBA: Kyrie zostanie wolnym agentem. Wiemy co stanie się potem