W pierwszym meczu półfinału pomiędzy Miami Heat i Milwaukee Bucks, Jimmy Butler rzucił 40 punktów i ekipa z Wisconsin nie miała bladego pojęcia, jak lidera zatrzymać. Pojawiły się głosy, że tym, który powinien wziąć na siebie odpowiedzialność jest Giannis Antetokounmpo.
Od początku play-offów Jimmy Butler prezentuje naprawdę wysoką formę. W pięciu dotąd rozegranych meczach play-offs notował na swoje konto średnio 23,8 punktu, 5 zbiórek i 3,6 asysty trafiając 47,8 FG%. Siłą rzeczy Milwaukee Bucks musieli potraktować go jako główne zagrożenie ze strony swojego następnego rywala. Tymczasem Butler w meczu otwierającym serię rzucił rywalowi 40 punktów pozostając bez większej kontroli przeciwnika.
Głównie kryli go Khris Middleton i Wesley Matthews, czyli dwójka wyróżniających się defensorów Bucks. Wszystko zatem ma sens, ale problem rodzi się wtedy, kiedy ani Middleton, ani Matthews nie radzą sobie z zadaniem. Wtedy swoich sił teoretycznie powinien spróbować Giannis Antetokounmpo, uznany za najlepszego defensora minionego sezonu regularnego. Z jakiegoś powodu lider Bucks nie został przydzielony do zadania.
W trakcie konferencji prasowej po meczu, Giannis został wprost spytany, czy poprosił trenera o to, by przesunąć go do krycia Butlera. Odpowiedź była dość zaskakująca. – Czy o to spytałem? Nie, dlaczego miałbym to robić? Wykonuje te zadania, o które prosi mnie trener… – przyznał Grek. Gdy nosisz brzemię najbardziej wartościowego gracza ligi, to do pewnych rzeczy powinieneś dochodzić sam, niekoniecznie czekać na wytyczne od trenera. Ale każdy kij ma dwa końce.
Antetokounmpo za ten komentarz odrobinę się oberwało. Niektórzy jednak stanęli w obronie zawodnika i podkreślają jego wartość, jako “help-defendera”, czyli zawodnika, który wspiera swoich kolegów zmuszając zawodnika do trudniejszego rzutu poprzez udzielenie pomocy pod koszem lub na obwodzie. Match-up Butlera z Antetokounmpo stał się interesującym wątkiem, bo istnieje prawdopodobieństwo, że Mike Budenholzer na spotkanie numer dwa zdecyduje się przesunąć swojego gracza do obrony lidera rywali.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Redick zdradził, co czuje po porażkach Lakers. Na pewno żartował?
- NBA: Wykorzystuje nieobecność Sochana. Robi wrażenie nawet na LeBronie
- NBA: Kluby z Zachodu chcą zmiany formatu play-offów. Koniec z podziałem na konferencje?!
- NBA: D’Angelo Russell zaskoczył. Chce reprezentować naszych sąsiadów!
- NBA: Kyrie zostanie wolnym agentem. Wiemy co stanie się potem