Los Angeles Clippers wygrali z Dallas Mavericks 111:97 i awansowali do drugiej rundy play-offów. Serię wygrali 4-2, ale w ostatnim meczu znów doszło do spięcia pomiędzy Marcusem Morrisem, a Luką Donciciem. Po ostrym faulu gracz Clippers został wyrzucony z boiska. Doncicia przed rewanżem na Morrisie musiał powstrzymywać Boban Marjanović.
Pod koniec pierwszej kwarty Doncić minął Morrisa. Skrzydłowy Clippers faulował Słoweńca – mocno uderzył go od tyłu w szyję i w głowę. Doncić upadł na parkiet, ale szybko wstał i chciał podbiec do Morrisa, ale zatrzymał go Boban Marjanović.
Sędziowie uznali, że ten faul należy przypisać w kategorii „Flagrant 2”, czyli automatyczne wyrzucenie zawodnika z boiska.
Clippers mieli duże problemy z Donciciem w tej serii. W pierwszym spotkaniu zdobył 42 punkty, a w drugim 28. W czwartym trafił w ostatniej sekundzie dając Mavs zwycięstwo w dogrywce (zdobył w tamtym spotkaniu 43 punkty). Ubiegłej nocy zanotował 38 punktów.
– Chciałem wierzyć, że sytuacja z poprzedniego spotkania była przypadkowa, ale jeśli dzieje się to drugi mecz z rzędu, to wiecie co o tym sądzę. Nie chcę mieć z takimi zawodnikami nic wspólnego. Chcę iść dalej – powiedział po spotkaniu Doncić.
Doncić w tegorocznych play-offach notował średnio 31 punktów, 9,8 zbiórki, 8,7 asysty, 2,8 przechwytu, a rzucał ze skutecznością 47% (z gry). Miał też jednak problemy ze stawem skokowym. Nie było pewne czy dokończy serię.
Sytuację z szóstego meczu (ostry faul Morrisa) widać na poniższym nagraniu:
Nie była to pierwsza sytuacja, kiedy Morris wdawał się w dyskusję z Donciciem. W piątym spotkaniu było np. tak:
A potem było jeszcze to o czym wspominał Doncić. Morris nadepnął na jego nogę:
Opisywaliśmy tę sytuację wcześniej, bo pojawiło się sporo głosów, że Morris zrobił to celowo. Skrzydłowy Clippers zaprzeczył, ale Doncić i tak nie wierzył mu wtedy, a sytuacji z ostatniego spotkania ma pewność, że Morris robił to specjalnie.
Morris nie jest jedynym graczem Clippers, z którym zadarł Doncić. Także Montrezl Harrell wymienił kilka „kuksańców” ze Słoweńcem.
Doncić nic sobie nie robi z tych zachowań rywali i chce się skupić na przyszłym sezonie. Nieobecność Kristapsa Porzingisa sprawiła, że wśród kibiców Mavs jest spory niedosyt, bo uważają, że gdyby Łotysz grał to mieliby szansę na pokonanie Clippers. Nieoficjalnie mówi się, że jesienią, kiedy to otwarty zostanie rynek wolnych agentów, Mavericks „zapolują” na jednego lub nawet dwóch weteranów, którzy będą wspierali Doncicia na boisku, a także poza nim – tacy, którzy w ważnych momentach będą trafiać rzuty z dystansu, mają doświadczenie i potrafią wygrywać.
Po jednym z koszy Harrell nazwał Doncicia „Bitch Ass White Boy„, co uznane zostało za przekroczenie granic i rasistowską odzywkę. Dlatego też Harrell przeprosił później Doncicia.
Sytuacja w NBA PLAYOFFS na dzień 31 sierpnia wygląda następująco:
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Redick zdradził, co czuje po porażkach Lakers. Na pewno żartował?
- NBA: Wykorzystuje nieobecność Sochana. Robi wrażenie nawet na LeBronie
- NBA: Kluby z Zachodu chcą zmiany formatu play-offów. Koniec z podziałem na konferencje?!
- NBA: D’Angelo Russell zaskoczył. Chce reprezentować naszych sąsiadów!
- NBA: Kyrie zostanie wolnym agentem. Wiemy co stanie się potem