Kolejny dzień i kolejny wieczór z najlepszą ligą świata bez zarywania nocy. Dzisiejsze mecze play-offów wystartują już o 19:00 i starcia Milwaukee Bucks z Orlando Magic. W serii jest na ten moment remis i Magic, po bardzo dobrym pierwszym spotkaniu, będą chcieli sprawić niespodziankę również w meczu nr 3. W drugim wieczornym starciu zmierzą się Indiana Pacers i Miami Heat. Zespół z Florydy może wyjść dzisiaj na prowadzenie 3:0, co zniszczyłoby marzenia Pacers o awansie do kolejnej fazy.
Orlando Magic – Milwaukee Bucks, godz. 19:00 (1:1 w serii)
- To dopiero trzecie starcie tych dwóch ekip, a już zdążyły się one pokazać z dwóch zupełnie różnych stron. Pierwsze spotkanie zdominowali Magic, którzy bardzo dobrze radzili sobie w obronie z Giannisem Antetokounmpo, a w ataku świetnie wykorzystywali znakomitą dyspozycję Nikoli Vucevicia.
- Mecz nr 2 to już zupełnie inna historia – Bucks od początku do końca zdominowali rywala i wyrównali stan rywalizacji. – Cieszę się, że nasz zespół potrafił zagrać lepiej w obronie. Chcemy, aby ten stan rzeczy utrzymał się w kolejnych spotkaniach. Graliśmy tak cały sezon i teraz też musimy tak grać – przyznał Giannis.
- Bucks znacząco zwarli szyki w drugim meczu, nie pozwalali Magic na zbyt wiele. Orlando spudłowało 25 z 28 pierwszych rzutów. W pierwszym spotkaniu Magic trafili blisko 50 procent swoich rzutów. – Zagrali zdecydowanie agresywniej. Nie pozwalali nam wykonywać naszych schematów. Mimo to dochodziliśmy do dobrych pozycji rzutowych – stwierdził Vucević.
- Antetokounmpo zanotował w trakcie ostatniej wygranej 28 punktów i 20 zbiórek. Nie rzuca on jednak w tej serii na dobrej skuteczności – 45 procent przy jego stylu gry nie powala. Zanotował również 12 strat w dwóch meczach. Zdecydowanie poniżej oczekiwań gra Khris Middleton, który spudłował do tej pory 15 z 20 rzutów z gry.
- Aaron Gordon i Michael Carter-Williams nie zagrali dla Magic w pierwszych dwóch spotkaniach. Ich występ w dzisiejszym meczu wciąż jest niepewny. Szczególnie ważny wydaje się być Gordon, który jest dobrym obrońcą i z pewnością zostałby wysłany w bój przeciwko Giannisowi.
- Według eWinner zdecydowanym faworytem meczu nr 3 są Bucks – kurs 1.13. Na zwycięstwo Magic kurs wynosi 7.60.
Miami Heat – Indiana Pacers, godz. 21:30 (2:0 w serii)
- Drużyny zamienią się ławkami, parkiet będzie wyglądał nieco inaczej, a zespoły wybiegną na parkiet w innych strojach. Jednak Heat liczą, że wszystko pozostałe zostanie bez zmian. Ekipa z Florydy może wyjść dzisiaj na prowadzenie 3:0 i praktycznie zapewnić sobie awans do kolejnej rundy play-offów. Wszystko do tej pory działa w zespole Erika Spoelstry bardzo dobrze.
- Heat grają w tej serii świetnie w defensywie. Pacers osiągają w tej serii średnio 100 punktów na mecz i trafiają 11 trójek. Szczególnie dobrze Heat wychodzi ograniczanie TJ-a Warrena, który podczas ostatnich ośmiu meczów sezonu regularnego osiągał średnie na poziomie 31 punktów, trafiając 58% swoich prób z gry. W rywalizacji z Heat rzuca 18 punktów na 48 procentowej skuteczności. Oddaje on też o pięć rzutów mniej.
- Pacers nie wyglądają jak zespół, który mógłbym zagrozić Heat. Dobrą wiadomością dla nich jest, że nawet jeśli przegrali pierwsze dwa spotkania, to ostatecznie nie stracili przewagi własnego parkietu. Po prostu nigdy jej nie mieli. Więc nawet jeśli formalnym gospodarzem będą dzisiaj Heat, to nie będzie to dla nich żadna przewaga.
- – Myślę, że wszyscy wiedzą, po co tu jestem – chcę wygrać. Wiem, że bam również tego chce. Gdy ktoś robi coś, czego nie powinien, szybko reaguję. Doszliśmy daleko i nie możemy sobie pozwolić na rozluźnienie. Tak funkcjonujemy – mówimy sobie wszystko w twarz – powiedział Jimmy Butler, który w meczu nr 2 wyraźnie zwrócił uwagę Bamowi Adebayo, aby ten nie tracił koncentracji.
- Według eWinner faworytem meczu są Heat – kurs 1.53. Za wygraną Pacers bukmacher płaci 2.95.
Sobotni wieczór z NBA oglądać można za pośrednictwem NBA League Pass, a jeśli macie telefon w sieci PLAY, to aż przez 14 dni możecie oglądać NBA bez żadnych opłat! Jak oglądać NBA? Wyjaśniamy tutaj.
Sobotni wieczór z NBA:
19:00 Orlando Magic – Milwaukee Bucks
21:30 Miami Heat – Indiana Pacers
Jak najbliższe mecze widzą eksperci eWinner?
Czy wiesz na czym polega „zakład bez ryzyka” w eWinner? Po założeniu konta i depozycie, pierwszy „zakład bez ryzyka” polega na tym, że w zależności od wysokości zakładu otrzymamy zwrot tej kwoty na nasze konto gracza pomniejszoną o 12% podatku. Minimalna kwota takiego pierwszego zakładu musi wynosić 20zł. Dla Czytelników PROBASKET po wpisaniu przy rejestracji kodu PROBASKET maksymalna kwota zwrotu wynosi 155zł, zamiast 150. Żeby otrzymać najwyższy, możliwy zwrot, należy zagrać za co najmniej 176,14zł. WAŻNE: zwrot otrzymasz na konto główne, a nie bonusowe, czyli… możesz wypłacić albo obstawiać dalej!
• Każdy gracz, który wpłaci II depozyt na konto otrzymuje bonus, a bonus to 50% wpłaty do 500zł (maksymalna kwota bonusu to 500zł przy wpłacie 1000zł).
• Bonus pojawia się na koncie bonusowym po dokonaniu wpłaty (gracz może grać za bonus, gdy zagra za równowartość wpłaty (może być w kilku zakładach) z kursem minimalnym 1.50 kuponu).
• Aby wypłacić otrzymany bonus, gracz musi zagrać jego równowartością 6 razy, z kursem minimalnym 2.50.
• Jeśli gracz wypłaci wpłacony depozyt w trakcie obracania bonusem, to bonus zostanie anulowany.
• Minimalna kwota bonusu to 10zł przy wpłacie 20zł.
• Link do rejestracji w eWinner znajdziecie tutaj.
• Oferta eWinner przeznaczona jest dla osób pełnoletnich.
OWOŚĆ! NBA BEZ PODATKU!
– Przygotuj kupon SOLO lub AKO z wydarzeniami z NBA i/lub NHL.
– Zadbaj o kurs minimalny 2.20 i zagraj za środki z konta głównego.
– Możesz obstawić zarówno zakłady przedmeczowe jak i zakłady na żywo.
– Jeśli spełniłeś wszystkie warunki promocji Twój kupon będzie kuponem bez podatku!
– Jeśli wygrasz otrzymasz 100% wygranej.
– Pamiętaj o kursie minimalnym 2.20.
Więcej informacji na stronie eWinner>>
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Redick zdradził, co czuje po porażkach Lakers. Na pewno żartował?
- NBA: Wykorzystuje nieobecność Sochana. Robi wrażenie nawet na LeBronie
- NBA: Kluby z Zachodu chcą zmiany formatu play-offów. Koniec z podziałem na konferencje?!
- NBA: D’Angelo Russell zaskoczył. Chce reprezentować naszych sąsiadów!
- NBA: Kyrie zostanie wolnym agentem. Wiemy co stanie się potem