Wysoki Philadelphii 76ers doznał kontuzji kostki w jednym z ostatnich meczów w bańce. Opuścił poprzednie spotkanie drużyny, ale trener Brett Brown uspokaja i zapowiada powrót wysokiego lada dzień. Jest to jednak sygnał ostrzegawczy przed play-offami.
Dopiero co Philadelphia 76ers straciła Bena Simmonsa, który potrzebuje operacji kolana i najprawdopodobniej nie wróci do gry w bieżących rozgrywkach. Australijczyk opuścił już bańkę w Orlando i obecnie przebywa w Filadelfii, gdzie będzie się rehabilitował. Ma być w stu procentach gotowy do gry na kolejne rozgrywki. Z tym że nie wiadomo, czy Simmons rozpocznie je w koszulce swojego dotychczasowego zespołu. To jednak temat na inną dyskusję.
W międzyczasie kontuzji kostki nabawił się Joel Embiid, który wiele razy potwierdzał, że ma bardzo kruche ciało i musi się z nim obchodzić ze szczególną troską. Podczas spotkania przeciwko Portland Trail Blazers, przegranego przez Szóstki, Kameruńczyk musiał opuścić parkiet w pierwszej kwarcie z powodu urazu kostki. Joel nie zagrał w starciu z Phoenix Suns i obecnie przechodzi intensywne leczenie. Co to oznacza dla gry Embiida w zbliżających się wielkimi krokami play-offach?
Według Bretta Browna lider składu może wrócić do gry jeszcze przed fazą posezonową, zatem kontuzja kostki nie jest aż tak poważna. Sixers mogą jednak obawiać się podjęcia takiego ryzyka, więc niewykluczone, że Embiida z powrotem zobaczymy dopiero w pierwszym meczu rundy otwierającej play-offy. Wysoki w swoim czwartym sezonie gry na najwyższym poziomie notuje średnio 23,5 punktu, 11,8 zbiórki, 3,1 asysty i 1,3 bloku trafiając 47,8 FG% oraz 33,1 3PT%.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET