Zdaniem szkoleniowca Milwaukee Bucks, Mike’a Budenholzera zwycięzca nagrody dla najbardziej wartościowego gracza w lidze może być tylko jeden. Giannis Antetokounmpo dołączyłby do nielicznego grona zawodników, którzy sięgnęli po nagrodę back-to-back.
W dniu dzisiejszym liga oficjalnie postanowiła, że nagrody za sezon regularny zostaną przyznane na podstawie osiągnięć koszykarzy na dzień 11 marca, czyli do czasu zawieszenia rozgrywek. Według Budenholzera zawodnicy do tego czasu rozegrali wystarczającą ilość spotkań, żeby nagrody były sprawiedliwie przyznane.
-Nie wiedziałem, że zostaną podjęte takie decyzje, ale ma to sens. Zespoły rozegrały po 64, 65 lub 66 spotkań, więc jest to znacząca ilość, żeby decydować o przyznawaniu nagród. Dla nas najważniejsze jest to, że Giannis zrobił wystarczająco dużo, żeby zasłużyć na MVP, drugi raz z rzędu – powiedział Mike Budenholzer.
-To co robi dla nas po obu stronach parkietu, co robi każdego wieczoru, w jaki sposób stawia nam poprzeczkę jest niesamowite. Jest świetnym kolegą z drużyny, gra bezinteresownie, robi po prostu wszystko. Myślę, że to najlepiej charakteryzuje zwycięzcę nagrody MVP, więc z pewnością czujemy, że bardzo na to zasłużył. Jesteśmy podekscytowani mogąc go wspierać – dodał.
Jeśli Giannis Antetokounmpo zdobędzie MVP, to dołączy do LeBrona Jamesa ( 25 lat w sezonie 2009-2010) i Kareema Abdula-Jabbara (24 lata w sezonie 1971-1972), którzy jako jedyni w historii w wieku 25 lat lub młodszym, zdobyli MVP dwa razy z rzędu.
Urodzony w Grecji Antetokounmpo może również dołączyć do Tima Duncana i Steve’a Nasha, czyli koszykarzy urodzonych poza Stanami Zjednoczonymi, którzy również otrzymali nagrodę MVP back-to-back.
Giannis chciałby również dołączyć w tym sezonie do jeszcze bardziej elitarnego grona zawodników, którzy w jednym sezonie sięgnęli po MVP i nagrodę za najlepszego obrońcę sezonu. Wcześniej udało się to osiągnąć tylko Michaelowi Jordanowi i Hakeemowi Olajuwonowi.