Strona główna NBA NBA: Jak było naprawdę z “Decyzją” LeBrona Jamesa? Tajemnica odkryta

NBA: Jak było naprawdę z “Decyzją” LeBrona Jamesa? Tajemnica odkryta

Przez

25 czerwca 2020

12886

Dokument ESPN poświęcony LeBronowi Jamesowi opowie także o kulisach “Decyzji” z 2010 roku, gdy jedna z największych gwiazd sportu postanowiła w specjalnym programie poinformować kibiców o tym, w barwach jakiej drużyny będzie walczyła o mistrzostwo.

“Backstory: The Decision” ma rzucić nowe światło na tamto bezprecedensowe wydarzenie. LeBron James po sezonie 2009/2010 zdecydował się sprawdzić, co rynek ma mu do zaproponowania. W międzyczasie jednak prowadził aktywne rozmowy ze swoim serdecznym przyjacielem Dwyanem Wadem na temat połączenia sił. Panowie mieli się spotkać, do ustalenia pozostało – gdzie. Wybór padł na Miami Heat, w koszulce których LBJ zdobył dwa mistrzowskie tytuły.

Sposób, w jaki James ogłosił przenosiny do South Beach odbił mu się jednak czkawką. Dla wizerunku znakomitego sportowca był to bez wątpienia strzał w kolano. Kibice na całym świecie zaczęli palić koszulki LBJ-a, w zasadzie zadowoleni byli jedynie w Miami. James po latach sam przyznał, że mógł to rozegrać zupełnie inaczej. W tym konkretnym przypadku stał się przykładem “jak się nie zachowywać”, gdy jesteś gwiazdą, która ma ogromny wpływ na kolejne pokolenia.

Ale kto de facto wpadł na ten pomysł? Okazuje się, że… kibic. Dziennikarz Bill Simmons otrzymał maila, w którym jeden z fanów zasugerował stworzenie telewizyjnego show z LBJ-em w roli głównej. Simmons poruszył niebo i ziemię, wszystkim zainteresowała się ESPN. Telewizja skonsultowała pomysł z obozem Jamesa, który podszedł do całej inicjatywy równie entuzjastycznie. Zatem – co warte podkreślenia – nie był to pomysł LeBrona Jamesa.

Dokument o kulisach “Decyzji” będzie miał swoją premierę 28 czerwca na ESPN. Mija już bowiem 10 lat od transferu z Cleveland Cavaliers do Miami Heat. To był bez wątpienia jeden z najbardziej kontrowersyjnych momentów tamtej dekady. LBJ w programie na żywo wyrwał serca swoich fanów i stał się “czarnym charakterem” na kilka kolejnych lat. Każda kolejna decyzja o zmianach klubowej koszulki przychodziła mu już naturalniej.