NBA to biznes. Wydaje się być to sprawą oczywistą. Jednak biznes, który wielu ludzi kocha i ze zniecierpliwieniem czeka na wznowienie rozgrywek. Kibice chcieli restartu sezonu z powodu czysto rozrywkowych, zawodnicy i władze ligi mają zupełnie inne motywacje. Przynajmniej tak może się wydawać.
Kluby i zawodnicy NBA chcieli wznowienia rozgrywek z powodów finansowych. Zakończenie sezonu w marcu wiązałoby się ze sporymi cięciami przychodów. Mark Stein napisał, że kilku przedstawicieli klubów powiedziało anonimowo, że takie właśnie były pobudki restartu sezonu. Liga zabrania wypowiadać się publicznie na tematy związane z jej finansami.
Jakie więc sumy wchodziły w grę? Jeśli sezon regularny nie zostałby dokończony, zawodnicy straciliby 645 milionów dolarów. Jednak 88 spotkań jakie zostaną rozegrane w Orlando przyniosą koszykarzom około 300 mln dolarów zysku. Kluby również na tym skorzystają.
Jednak nie jest tak, że pieniądze były jedyną motywacją. Zawodnicy chcieli rozegrać kilka meczów prze startem play-offów, aby przyzwyczaić organizm do obciążeń. Powrót ligi do telewizji będzie również oznaczać, że koszykarze będą mogli okazać swoje niezadowolenie z sytuacji panującej w USA.
Na koniec dnia NBA to jednak biznes, w którym pieniądze odgrywają najważniejszą rolę. I wydaje się, że i w kwestii powrotu, to one były główną motywacją.