Mimo że data powrotu do rozgrywek nie jest jeszcze znana, to pewne jest to, że wraz z powrotem ligi wrócą dyskusje, kto powinien zdobyć nagrodę MVP. Faworytów jest kilku, lecz Damian Lillard ma swojego faworyta.
Ostatnio zawodnik Portland Blazers wypowiedział się na temat tego, kto powinien zgarnąć nagrodę najbardziej wartościowego zawodnika sezonu 2019/2020
– W tym sezonie postawiłbym na LeBrona. Los Angeles Lakers są numerem 1 na zachodzie oraz grają niezwykle konsekwentnie przez cały rok. W dodatku w jego [LeBrona] wieku wiele rzeczy przychodzi mu trochę ciężej. Ma 35 lat i nadal gra na bardzo wysokim poziomie, na pewno zasługuje na to wyróżnienie – stwierdził Lillard.
Sama obecność w dyskusji o MVP sezonu w wieku 35 lat to duże osiągnięcie. Nie może jednak to decydować o końcowym werdykcie. LBJ toczy zacięty pojedynek z liderem Milwaukee Bucks.
W tym sezonie LeBron zdobywa średnio po 25,7 punktu na mecz, dokładając do tego 10,6 asysty oraz 7,9 zbiórki. Samymi liczbami przegrywa nieco z Giannisem Antetokounmpo, który jest jak na razie największym faworytem do zdobycia tytułu MVP (29,6 punktu, 5,8 asysty oraz 13,7 zbiórki na mecz). Gdyby sezon nie został przerwany gwiazda Los Angeles Lakers miała by szansę zbudować nad Giannisem przewagę, gdyż ten nabawił się urazu kolana.
Niewykluczone, że nie dostaniemy więcej meczów rozgrywek zasadniczych, więc liga może przymierzać się do zbierania głosów i ostatecznego werdyktu.