Śląsk Wrocław rozgrywa jeden ze swoich najsłabszych sezonów w historii. Spowodowane jest to złymi transferami jakie miały miejsce ostatniego lata. Zarząd chciał budować drużynę opartą na amerykańskich graczach, którzy z tego zespołu… szybko wylecieli. Jedynym, któremu udało się zostać jest Jarvis Williams.
22-letni koszykarz z każdym kolejnym meczem prezentuje się coraz lepiej. W ostatnim meczu FIBA Europe Cup podkoszowy wypadł wręcz wyśmienicie. W meczu tym zanotował aż 28 punktów i zebrał rekordowe dla siebie 18 piłek. Mimo minimalnej porażki Śląska, był najlepszym graczem całego meczu.
– Stać mnie na więcej. Chcę grać jeszcze lepiej – mówi Jarvis Williams, który przez wielu typowany był do miana objawienia tego sezonu. Williams przez ostatnie dwa sezony reprezentował uczelnię Murray State, gdzie w ostatnim sezonie notował średnio 16 punktów, osiem zbiórek i jeden blok. W czerwcu próbował się dostać do NBA i trenował z zespołem Utah Jazz, ale nie przekonał do siebie tamtejszych szkoleniowców.
Koszykarz jest w polskiej lidze prawdziwym dominatorem pod względem zbiórek. Jest jednym z najlepiej zbierających koszykarzy ligi, do tego dokładając wyśmienitą skuteczność – 53,2% z gry. Coraz lepiej wygląda jego współpraca z resztą zespołu, a szczególnie z Kamilem Chanasem, czego świetnym przykładem jest ta akcja:
[ot-video][/ot-video]
– Moim największym atutem jest atletyzm. Gram z dużą dynamiką i energią. Nie boję się twardszych i mocniejszych rywali. Cieszę się, że trafiłem do Śląska Wrocław. Mogę się tutaj rozwijać – podkreśla zawodnik, który z powodzeniem może grać na pozycjach silnego skrzydłowego, jak i środkowego.
Śląsk kontynuował ostatnią złą passę 11 porażek, którą udało mu się przerwać właśnie dzięki świetnej dyspozycji amerykańskiego gracza. 17-krotni mistrzowie Polski pokonali przed własną publicznością Siarkę Tarnobrzeg, odnosząc tym samym swoje pierwsze zwycięstwo od… października. Amerykański podkoszowy zanotował czwarte z rzędu double-double i już siódme w sezonie! W meczu tym wykręcił niesamowitą jak na polską ligę linijkę w postaci 18 punktów, 11 zbiórek, a także czterech przechwytów i jednego bloku.
– Choć Williams występuje głównie pod koszem jest bardzo sprawnym i wszechstronnym graczem. Notuje sporo bloków pod samą obręczą, ale też potrafi przechwycić piłkę i w pełnym biegu pognać na kosz rywala kończąc akcję wsadem. Takich zawodników nie jest na rynku wielu – charakteryzował Amerykanina przed sezonem prezes koszykarskiego Śląska Wrocław, Maciej Zieliński
Sytuacja wrocławian jest co najmniej dramatyczna. 17-krotni mistrzowie Polski awansowali co do drugiej rundy Pucharu Europy FIBA, w której odpadli nie wygrywając ani jednego meczu, ale w rozgrywkach TBL zbliżają się do dna. Z bilansem zaledwie czterech zwycięstw i aż czternastu porażek zajmują odległe 14. miejsce w ligowej tabeli. O awansie do Play Offów mogą już co najwyżej pomarzyć.
fot. Śląsk Wrocław
Obserwuj @PJ_Jankowski
Obserwuj @PROBASKET