Wyniki NBA: 41 punktów Tatuma to za mało na Lakers! Rekord Bradleya Beala i dominacja Ziona

37
7847

Znakomity mecz w Los Angeles! Lakers po zaciętej walce wygrali z Celtics 114:112. Rekord kariery wyrównał Jayson Tatum – 41 punktów, ale Anthony Davis trafiał w końcówce rzuty wolne (zdobył 32 punkty), a LeBron James dodał 29 „oczka”, w tym niesamowity rzut z odejścia, który dał prowadzenie Lakers, którego w ostatniej minucie nie oddali. W innych spotkaniach: Bradley Beal zdobył 53 punkty, co jest jego najlepszym wynikiem w karierze. Mimo tego Wizards nie wygrali z Bulls. Pelicans natomiast rozbili Warriors, a pod koszami dominował oczywiście. Zion Williamson. Co jeszcze działo się tej nocy w NBA?


Los Angeles Lakers – Boston Celtics 114:112

Statystyki na ESPN

  • Celtics grali bez Kemby Walkera, który ma problemy z kolanem. Opuścił drugi mecz z rzędu. Niewiadomo jak poważny jest to uraz i kiedy rozgrywający Celtics wróci do gry.
  • Lakers rozpoczęli od szybkiego prowadzenia 12:3, ale kilka minut było już tylko 16:14. Gospodarze zaliczyli jednak serię 8-0 i po pierwszej kwarcie prowadzili 28:19. Większość punktów zdobyli spod kosza – 22, przy tylko ośmiu rywali.
  • W drugiej kwarcie Celtics znów zmniejszyli przewagę Lakers do trzech „oczek” (43:40), ale z dystansu trafił Danny Green i było 46:40 dla gospodarzy, a zegar pokazywał 4:20 do przerwy. Dwoma celnym „trójkami” popisał się jednak Jayson Tatum i Celtics przegrywali tylko 49:51, a do końca pierwszej połowy wciąż były ponad dwie minuty. 33 sekundy przed przerwą Gordon Hayward doprowadził do remisu 54:54. Dwa rzuty wolne LeBrona Jamesa ustaliły wynik do przerwy 56:54.
  • Znakomicie w drugiej kwarcie grał Tatum, który zdobył w tym czasie 18 punktów, 19 do przerwy (7/12 z gry). Trafiał rzuty z trudnych pozycji i to głównie dzięki niemu Celtics wrócili do gry.
  • Pierwsza akcja po zmianie stron dała prowadzenie Celtics. Za trzy punkty trafił Daniel Theis. Tatum nie zwalniał tempa. Popisał się efektownym wsadem, a potem trafił z dystansu. Celtics wyszli na prowadzenie 69:62 po zaledwie trzech minutach trzeciej kwarty. Tatum miał już na koncie 25 punktów.
  • W trzeciej kwarcie Tatum również zdobył 18 punktów i miał już na koncie 37 „oczek”. Trzecia kwarta zakończyła się remisem 87:87.
  • W ostatniej odsłonie po punkach LeBrona Jamesa Lakers uzyskali trzy punkty prowadzenia (99:96). Zegar pokazywał jednak 7:24 do końca. Trener Brad Stevens poprosił o czas. Minutę później po „trójce” LeBrona było 102:98 dla Lakers, ale takim samym rzutem odpowiedział Jaylen Brown i było 102:101.
  • Davis trafił za trzy przy 2:06 do końca i dał prowadzenie Lakers 108:105. W odpowiedzi z półdystansu trafił Hayward, Davis spudłował spod kosza, a Brown popisał się celną „trójką” z rogu i Celtics prowadzili 110:108. Do końca czwartej kwarty pozostawało 77 sekund.
  • Lebron James faulowany pod koszem wykorzystał tylko jeden rzut wolny. Walczący o zbiórkę Davis zmusił rywali do błędu i piłka wyszła na aut. Posiadanie mieli gospodarze. Ciężar zdobycia punktów wziął na siebie oczywiście LeBron. Popisał się niesamowitym rzutem z odejścia i dał Lakers prowadzenie 111:110.

  • Brad Stevens nie poprosił o czas i pozwolił swoim zawodnikom grać. Tatum chciał wyjść po piłkę, ale w zamieszaniu wyszła ona na aut. Gracz Celtics reklamował u sędziów, że był odpychany. Stevens wyszedł na środek boiska i został ukarany przewinieniem technicznym. Davis spudłował rzut wolny, ale piłka wciąż była w posiadaniu Lakers. Faulowany Davis tym razem wykorzystał oba rzuty wolne. Gospodarze prowadzili 113:110, a do końca pozostawało 12 sekund.
  • Ostatecznie Lakers wygrali 114:112. Anthony Davis zdobył 32 punkty i miał 13 zbiórek. LeBron James dodał 29 „oczek”, dziewięć asyst i osiem zbiórek. Dużo energii z ławki dali Kyle Kuzma – 16 punktów i współczynnik +/- aż +17 oraz Rajon Rondo – 4 punkty, 5 asyst i 5 przechwytów (współczynnik +/- aż +15).
  • Dla Celtics 41 punktów zdobył Jayson Tatum. Wyrównał tym samym swój rekord kariery. 20 punktów dodał Jaylen Brown, a 16 Daniel Theis.

Trójka Tatuma z odejścia:

Toronto Raptors – Indiana Pacers 127:81

Statystyki na ESPN

Denver Nuggets – Minnesota Timberwolves 128:116

Statystyki na ESPN

  • Starcie z Timberwolves było dla Denver dogodną okazją do rehabilitacji po dwóch z rzędu porażkach. Nuggets nieco lepiej rozpoczęli to spotkanie i choć wynik stale oscylował w granicy remisu, to oni byli stroną przeważającą.
  • Prym w szeregach gospodarzy wiódł duet Paul Millsap i Nikola Jokić. 35-letni weteran zdobył 25 punktów i 7 zbiórek, podczas gdy „Joker” zakończył spotkanie z dorobkiem 24 oczek i 7 zbiórek. 19 punktów dorzucił Jamal Murray.
  • Po krótkiej dominacji Timberwolves, która pozwoliła im na objęcie prowadzenia, Nuggets ponownie doszli do głosu, by w czwartej kwarcie zdecydowanie odskoczyć z wynikiem. Już na początku tej odsłony gospodarze prowadzili różnicą 15 punktów. Denver bez większych problemów utrzymało prowadzenie do końca.
  • Po stronie gości najlepszym punktującym był rezerwowy Kelan Martin (21 pkt). Swoje dorzucili również Malik Beasly (17 pkt), Jordan McLaughlin (15 pkt, 10 zbiórek) czy Jarrett Culver (14 pkt).
  • Nuggets udanie rehabilitują się po dwóch z rzędu klęskach, z kolei Timberwolves notują szesnastą porażkę na przełomie ostatnich siedemnastu spotkań.

(relacja: Krzysztof Dziadek)

Chicago Bulls – Washington Wizards 126:117

Statystyki na ESPN

  • Pojedynek dwóch zespołów znajdujących się tuż za strefą Play-Offs. Choć awans do czołowej ósemki jest w zasięgu ręki, to wszystko wskazuje na to, że obie ekipy będą w tym roku musiały obejść się smakiem.
  • Mecz lepiej rozpoczęła ekipa z Waszyngtonu. Punkty szalejącego Bradleya Beala, który w końcowym rozrachunku zdobył aż 53 punkty, co jest dotychczasowym rekordem jego kariery, pozwoliły na szybkie objęcie prowadzenia. Cenne punkty z ławki dorzucił Davis Bertans (22 pkt).
  • W drugiej kwarcie do głosu doszli jednak Bulls i to prowadzili grę przez resztę pojedynku. Świetne zawody rozgrywali Zach Lavine (32 pkt) i Thaddeus Young (23 pkt). Double-double w postaci 15 punktów i 13 asyst dorzucił Tomas Satoransky. To jednak rezerwowy debiutant, Coby White, był dziś najskuteczniejszy w szeregach Chicago (33 punkty, 6 zbiórek, 5/9 zza łuku).
  • Seria punktowa 15:0 na przełomie drugiej i trzeciej odsłony pozwoliła gospodarzom na prowadzenie różnicą nawet 25 oczek. Bulls nie bez problemów dowieźli zwycięstwo do końcowej syreny. Dla podopiecznych Jima Boylena jest to pierwszy triumf po ośmiu porażkach z rzędu.

(relacja: Krzysztof Dziadek)

Oklahoma City Thunder – San Antonio Spurs 131:103

Statystyki na ESPN

  • Pierwsza połowa spotkania zapowiadała niezwykle ciekawy pojedynek. Żadna ze stron nie była w stanie przejąć inicjatywy i odskoczyć z wynikiem. Świetnie prezentował się Steven Adams (21 punktów, 14 zbiórek), który w strefie podkoszowej był nie do zatrzymania.
  • Po przerwie Thunder zdominowali parkiet, a dzięki serii 16:5 byli w stanie wypracować sobie znaczną przewagę. Kluczowe okazały się wówczas trafienia m.in. Shaia Gilgeousa-Alexandra (22 punkty, 13 zbiórek).
  • Po stronie gości żaden z zawodników nie był w stanie udźwignąć ciężaru gry. Najlepszy punktujący wyjściowej piątki Spurs, DeMar DeRozan, zdobył 11 oczek. Skuteczny był wchodzący z ławki Rudy Gay, autor 14 punktów.
  • Przewaga gospodarzy stale rosła, osiągając pułap nawet 28 oczek. Oklahoma kontrolowała przebieg gry i bezproblemowo dowiozła zwycięstwo do końcowej syreny. Do miejsca gwarantującego udział w Play-Offs San Antonio traci już cztery zwycięstwa.

(relacja: Krzysztof Dziadek)

Golden State Warriors – New Orleans Pelicans 101:115

Statystyki na ESPN

  • Zion Williamson zdobył 28 punktów (13/20 z gry). Jrue Holiday dodał 20, a wchodzący z ławki Nicolo Melli 20.
  • Draymond Green nie grał z powodu kontuzji (miednicy? rzadki uraz, oby nie był groźny).
  • Kibice Warriors mogą trochę odetchnąć. Steph Curry ma wrócić 1 marca, czyli już za tydzień.

Portland Trail Blazers – Detroit Pistons 107:104

Statystyki na ESPN

  • Damian Lillard leczy uraz pachwiny. Opuści jeszcze kilka spotkań. Pod jego nieobecność C.J. McCollum zdobył 41 punktów i miał 12 asyst, a Carmelo Anthony rzucił 32 punkty.
  • Hassan Whiteside do 16 punktów dodał 17 zbiórek.
  • Największym wygranym transferu Andre Drummonda jest w Pistons Christian Wood, który co prawda nie wychodzi w pierwszej piątce, ale gra po 30 minut (tym razem 31). Zdobył 26 punktów i miał dziewięć zbiórek.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Poprzedni artykułPolacy pokonali Mistrzów Świata!
    Następny artykułKosz w TV (26.02 – 3.03)
    Michał Pacuda
    Założył PROBASKET w 2001 roku. Pisał o koszykówce w Dzienniku Metro i Onet.pl. Od 12 roku życia trenował kosza. Studiował w USA, gdzie grał z drużyną Junior College'u w mistrzostwach Stanów Zjednoczonych. Po powrocie do Polski przez cztery lata był trenerem na poziomie kadetów i juniorów. Skomentował ponad 100 meczów NBA i WNBA w Orange sport i Canal+ Sport oraz Igrzyska Olimpijskie w nSport HD. W latach 2013-2016 pełnił rolę rzecznika prasowego reprezentacji Polski koszykarzy. Był z kadrą na dwóch EuroBasketach - współtworzył projekt Kosz Kadra. Przez sześć lat w Polskiej Lidze Koszykówki wdrażał strategię komunikacji (WWW, video i Social Media). Jest specjalistą w dziedzinie Public Relations oraz Marketingu w sporcie. Obecnie prowadzi polskie biuro prasowe Jeremiego Sochana oraz odpowiada za kwestie marketingowe Sochana na Polskę.
    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    37 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments