Za nami 69. w historii NBA All-Star Weekend. Jeden z najlepszych Meczów Gwiazd w ostatnich latach zakończył się zwycięstwem drużyny LeBrona Jamesa 157:155. Statuetka MVP spotkania imienia Kobego Bryanta trafiła w ręce Kawhi Leonarda, który zdobył 30 punktów (trafił osiem „trójek”).
Team LeBron – Team Giannis 157:155
– Tegoroczne zmiany w zasadach Meczu Gwiazd zakładały m.in. większy nacisk na wynik każdej z poszczególnych kwart, lecz mimo to od samego początku byliśmy świadkami popisów strzeleckich z szalonych pozycji oraz w głównej mierze widowiskowych akcji po obu stronach parkietu.
– Cztery celne trójki Kawhi’a Leonarda i skuteczne akcje Bena Simmonsa (17 pkt) wyprowadziły Team LeBron na piętnastopunktowe prowadzenie. Po drugiej stronie dwiema trójkami odpowiedział Kemba Walker (23 pkt, 5/11 za trzy).
– Przerwy na żądanie nie przyniosły oczekiwanego efektu, a zespół Giannisa nie zdołał odrobić strat. Ekipa Jamesa wygrała pierwszą odsłonę 53:41 i zdobyła tym samym 100 tysięcy dolarów na fundację Chicago Scholars.
– Na początku drugiej kwarty obie drużyny zwolniły nieco tempo, a częstotliwość zdobywania punktów widocznie spadła. Wyższy bieg wrzucił wówczas jeden z kapitanów, Giannis Antetokounmpo (25 punktów, 11 zbiórek), który momentalnie zdobył osiem „oczek” i wyprowadził swój zespół na skromne prowadzenie, niwelując tym samym stratę w ogólnym wyniku.
– W międzyczasie swoje popisy kontynuował Leonard, który w trakcie pierwszej połowie trafił 7 trójek, wyrównując tym samym rekord Russella Westbrooka z 2016 roku. W końcowym rozrachunku skrzydłowy LA Clippers trafiał zza łuku 8 razy.
– To jednak Team Giannis kontynuował swoją dominację i wygrał drugą ćwiartkę 51:30, zwyciężając tym samym 100 tysięcy dolarów dla After School Matters. Zespół “Greek Freaka” wyszedł również na prowadzenie 92:83.
– Drugą połowę drużyna Antetokounmpo rozpoczęła od kolejnego runu, po którym prowadziła już różnicą 17 oczek (11:3 w trzeciej kwarcie). Podopieczni Franka Vogela ponownie zbliżyli się jednak z wynikiem, co zawdzięczają m.in. popisom Chrisa Paula (23 pkt, 6 asyst).
– Rywalizacja o zwycięstwo w trzeciej kwarcie trwała do ostatnich sekund. Po trójce Nikoli Jokicia i osobistym Russella Westbrooka Team LeBron prowadził różnicą zaledwie dwóch punktów. Efektowny alley-oop wykończony przez Goberta doprowadził do stanu 41:41, w związku z czym trzecia odsłona zakończyła się remisem.
– Ekipa Giannisa prowadziła 133:124. Przed rozpoczęciem czwartej kwarty zegar dwunastu minut został jednak wyłączony, a zwycięstwo miało paść łupem zespołu, który jako pierwszy zdobyłby 157 punktów (133 + 24, kolejny sposób uhonorowania Kobego Bryanta).
– Gra po obu stronach momentalnie stała się niezwykle intensywna i w pewnym stopniu przypominała mecz sezonu zasadniczego, czego dowodami są chociażby blok Giannisa na LeBronie czy Simmonsa na Embiidzie. Kyle Lowry (13 punktów, 8 asyst) zdołał z kolei wymusić przewinienie ofensywne na Leonardzie. W szeregach obu ekip wyraźnie pojawiło się zaangażowanie. W międzyczasie drużyna Jamesa zdołała doprowadzić do remisu (146:146).
– Przy stanie 154:153 dla podopiecznych Franka Vogela po obu stronach zawodziła skuteczność. Pascal Siakam (15 pkt) spudłował jeden z rzutów z linii, Giannis ponownie zablokował LeBrona, a faulów w ataku dopuścili się Harden i Leonard. Nie obyło się również bez kontrowersji i weryfikacji wideo na żądanie.
– Po trafieniu Jamesa i osobistych Embiida na tablicy widniał wynik 156:155. Kolejny kosz gwarantował zatem zwycięstwo jednej ze stron. Po krótkiej przerwie i faulu Lowry’ego na linii stanął pochodzący z Chicago Anthony Davis (20 pkt), który przypieczętował zwycięstwo Teamu LeBron.
– Choć oprócz wspomnianych zawodników na wyróżnienie zasługiwali również m.in. Rudy Gobert (21 punktów, 11 zbiórek) czy Joel Embiid (22 punkty, 10 zbiórek), to statuetka MVP Meczu Gwiazd imienia Kobego Bryanta trafiła w ręce Kawhi’a Leonarda (30 punktów, 7 zbiórek 8/14 zza łuku).
– Warto wspomnieć, że dzisiejsze All-Star Game było dla LeBrona szesnastym występem w wyjściowej piątce gwiazd. Tym samym 35-latek pobił należący do Kobego rekord (15).
Przypadek? #NBAPL https://t.co/njPL21c5At
— Michal Pacuda (@Pacuda) February 17, 2020
Skróty meczu:
Buzzer z połowy boiska na koniec drugiej kwarty w wykonaniu Trae’a Younga:
Trae Young „puścił szczura” Hardenowi!
W czwartej kwarcie Giannis zablokował LeBrona!
Tutaj też próbował, ale wygląda na to, że piłka najpierw dotknęła tablicy:
MVP dla Kawhi Leonarda:
Najlepsze zagrania czwartej kwarty:
Zespół LeBrona wygrał, bo pierwszy osiągnął 157 punktów, a stało się to po rzucie wolnym Anthony’ego Davisa, który urodził się i wychował w Chicago: