Los Angeles Lakers zagrali pierwszy mecz od tragicznej śmierci Kobego Bryanta, jego córki i siedmiu innych osób w wypadku helikoptera. Przed meczem oddano im cześć. Lakers przegrali z Blazers, których do wygranej poprowadził Damian Lillard, zdobywca 48 punktów. W innych meczach: Kyrie Irving rzucił 54 punkty, a Kristaps Porzingis i James Harden po 35. Zaskoczeniem może być przegrana Milwaukee Bucks z Denver Nuggets.
Detroit Pistons – Toronto Raptors 92:105
– Pascal Siakam zdobył 30 punktów i poprowadził Raptors do wygranej.
– Dla Pistons 21 punktów zdobył Derrick Rose, a Andre Drummond zaliczył potężne double-double: 20 punktów i 20 zbiórek.
Brooklyn Nets – Chicago Bulls 133:118
– Już po zaledwie 13 sekundach gry parkiet opuścić musiał Kris Dunn. Po interwencji w defensywie Thaddeous Young w niefortunny sposób wpadł w nogi 25-latka, doprowadzając tym samym do groźnie wyglądającej kontuzji kolana. Rozgrywający przejdzie wkrótce szczegółowe badania.
– Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Trafienia szalejącego Kyriego Irvinga (54 punkty, 5 asyst, 7/9 zza łuku) pozwoliły Nets na szybkie objęcie prowadzenia, które jeszcze przed przerwą osiągnęło pułap 21 punktów.
– Swoje dorzucili również Taurean Prince (16 pkt) czy wchodzący z ławki rezerwowych Spencer Dinwiddie (20 punktów, 7 asyst).
– Pomimo przewagi Brooklynu Bulls byli w stanie zniwelować stratę do zaledwie sześciu oczek. Kluczowe okazały się wówczas punkty Zacha Lavine’a (22 pkt) czy Luke’a Korneta (19 pkt). Nets zachowali jednak zimną krew i w końcówce raz jeszcze odskoczyli z wynikiem, przypieczętowując tym samym drugie zwycięstwo z rzędu.
– Kyrie Irving został dziś pierwszym zawodnikiem w historii Nets, który w trakcie jednego sezonu zaliczył co najmniej dwa występy z min. 50 punktami na koncie.
relacja: Krzysztof Dziadek
Houston Rockets – Dallas Mavericks 128:121
– Przed rozpoczęciem spotkania obie ekipy znajdowały się w identycznej sytuacji pod względem bilansu (29-18). Mecz ten miał zatem podwójne znaczenie w kontekście układu sił w tabeli Konferencji Zachodniej.
– Mavs musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Luki Doncicia. Podczas czwartkowego treningu 20-latek nabawił się urazu, który może wykluczyć go z gry na sześć kolejnych spotkań.
– Pod nieobecność Słoweńca ciężar gry na swoje barki wziął Kristaps Porzingis. Łotysz zakończył spotkanie z dorobkiem 35 punktów i 12 zbiórek (12/20 z gry, 10/13 z linii).
– Popisy Porzingisa nie wystarczyły, by powstrzymać rozpędzony duet napędowy Rockets. James Harden zdobył 35 oczek i 16 zbiórek, z kolei Russell Westbrook dołożył 32 punkty i 9 asyst.
– W końcówce przewaga gospodarzy spadła do zaledwie trzech punktów. Na wysokości zadania stanął jednak Harden, którego trójki pozwoliły Rockets na bezpieczne utrzymanie prowadzenia aż do końcowej syreny.
relacja: Krzysztof Dziadek
New Orleans Pelicans – Memphis Grizzlies 139:111
– Zion Williamson zdobył 24 punkty i poprowadził Pelicans do wygranej nad Grizzlies.
Milwaukee Bucks – Denver Nuggets 115:127
– Giannis zdobył 31 punktów, zebrał 16 piłek i zaliczył 9 asyst. Khris Middleton dodał 24 punkty, ale tego dnia znakomicie zagrał cały zespół Nuggets. Każdy z dziewięciu zawodników z Denver, który pojawił się na boisku zdobył co najmniej 10 punktów.
– Nuggets przerwali serię dziewięciu wygranych z rzędu Bucks.
Phoenix Suns – Oklahoma City Thunder 107:111
– Szalony mecz w Phoenix. Przez okres całego spotkania wynik oscylował w granicach remisu. Obie ekipy regularnie zamieniały się prowadzeniem.
– Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy mimo punktów Devina Bookera (27 pkt) i DeAndre Aytona (16 pkt) nie byli w stanie wypracować sobie dogodnej przewagi.
– W drugiej połowie Chris Paul (20 oczek, 10 asyst) przypomniał światu, dlaczego w wieku 34-lat otrzymał kolejną nominację do Meczu Gwiazd. Rozgrywający zaliczył świetny występ i był jednym z fundamentalnych elementów zwycięstwa OKC.
– Na 4 minuty przed końcową syreną Suns zdołali odskoczyć na 7 punktów. Trafienia Dennisa Schrodera (24 pkt) i Stevena Adamsa (8 pkt) pozwoliły jednak Thunder momentalnie odrobić straty, by po chwili objąć prowadzenie.
– Przy stanie 107:103 dla gości kluczowym przechwytem popisał się Mikal Bridges. Kolejne posiadanie Suns przerodziło się w trójkę Kelly’ego Oubre Jr’a (27 punktów, 11 zbiórek), która postawiła Oklahomę pod ścianą. Podopieczni Billy’ego Donovana zachowali jednak zimą krew, wykorzystali nadarzające się rzuty osobiste i utrzymali prowadzenie.
– Na wyróżnienie zasłużył także Danilo Gallinari, autor 27 punktów. Włoch miał jednak problemy ze skutecznością zza łuku (1/6).
relacja: Krzysztof Dziadek
Los Angeles Lakers – Portland Trail Blazers 119:127
– Przed meczem przez blisko 30 minut odbyła się ceremonia upamiętniająca Kobego Bryanta, jego córkę i siedem innych ofiar niedzielnego wypadku helikoptera. Wyemitowano specjalne wspomnienie o Kobem, zaśpiewał Usher, a LeBron James wygłosił przemowę.
– Był to pierwszy mecz Lakers od tej tragedii. We wtorek miały się odbyć derby Los Angeles, ale zostały przełożone na inny termin.
– Na kibiców w hali czekały koszulki z numerami Kobego Bryanta.
– Przed meczem uczczono pamięć Kobego i jego córki. Zamiast minuty ciszy było to 24,2 sekundy. 24, bo z takim numerem grał Kobe, a 2 bo z takim numerem grała Gianna.
– Zawodnicy Lakers podczas prezentacji mieli koszulki Kobego Bryanta i zamiast ich nazwisk spiker wyczytywał tradycyjne zdanie, jak gdyby na boisko wychodził Kobe Bryant.
– Lakers rozpoczęli mecz od błędu 24 sekund.
– Damian Lillard zdobył 48 punktów (7/12 za 3) i miał 10 asyst. Poprowadził Blazers do zwycięstwa. Wspierał go Hassan Whiteside – 30 punktów i 12 zbiórek.
– Anthony Davis zdobył 37 punktów i miał 15 zbiórek, a LeBron James rzucił 22 „oczka”. Miał też 10 asyst i osiem zbiórek.
– Na 10 minut przed końcem spotkania Blazers prowadzili 108:96. Lakers udało się zmniejszyć straty do 108:112 na sześć minut przed końcem, ale Lillard nie pozwolił gospodarzom wygrać tego spotkania.
– Trener Frank Vogel przyznał, że to było bardzo trudne spotkanie ze względu na emocje, jakie mu towarzyszyły oraz to, co każdy zawodników, trenerów, pracowników i kibiców Lakers przeżywa w ostatnich dniach.
– „Nikt dziś nie wygra. Kobe odszedł. Jego rodzina już go nie odzyska. To tylko koszykówka” – powiedział Lillard w trakcie spotkania.
NBA Extra: LeBron połamał kostki Arizy, ale…
Przed meczem:
Tabela NBA po piątkowych meczach: