Minionej nocy w NBA dało się odczuć atmosferę zabawy sylwestrowej. Większość spotkań zakończyła się sporą różnicą punktów na korzyść którejś z ekip. Boston Celtics wysoko pokonali Charlotte Hornets, Indiana Pacers nie dała większych szans Szóstkom z Filadelfii, Los Angeles Clippers przejechali się po koszykarzach Sacramento Kings, Houston Rockets roznieśli Denver Nuggets, a Toronto Raptors nie mieli problemów z zawodnikami Cleveland Cavaliers. Zacięte starcie i walkę do ostatnich sekund mogli podziwiać kibice zgromadzeni w Chesapeake Energy Arena gdzie miejscowi Thunder ograli Dallas Mavericks. Dogrywkę zobaczyli kibice Spurs. Ich ekipa ograła Golden State Warriors.
Charlotte Hornets – Boston Celtics 92:109
Indiana Pacers – Philadelphia 76ers 115:97
Sacramento Kings – Los Angeles Clippers 87:105
– Paul George zdobył 21 punktów, miał 11 zbiórek i dziewięć asyst. Kawhi Leonard 14 ze swoich 24 punktów zdobył w trzeciej kwarcie, co pozwoliło Clippers na odniesienie 13 kolejnego zwycięstwa w Sacramento.
– Pozostali zawodnicy Clippers dzisiaj również nie zawiedli. Ivica Zubac rzucił osiem punktów i miał 13 zbiórek, Maurice Harkless dodał 12 oczek. Clippers musieli radzić sobie dzisiaj bez Patricka Beverley’a oraz Lou Williamsa.
– Kings przegrali ósmy mecz z rzędu. Richaun Holmes zdobył dzisiaj dla gospodarzy 22 punkty.
Houston Rockets – Denver Nuggets 130:104
– James Harden nie zagrał w ostatnim spotkaniu swojej drużyny, ale dzisiaj rzucił 35 punktów, prowadząc Rakiety do wysokiego zwycięstwa. Oprócz Hardena do składu Rockets wrócili Clint Capela i Russell Westbrook.
– Musimy być konsekwentni. To nie jest jeszcze wszystko, na co nas stać. Musimy utrzymywać wysokie tempo gry przez całe spotkanie, nie możemy pozwolić sobie na przestoje – powiedział Harden.
– Dla Nuggets 21 punktów zdobył Nikola Jokić. Nuggets słabo weszli w mecz, ale 37 punktów rzuconych w trzeciej kwarcie pozwoliło zmniejszyć dystans do trzech oczek. Jednak to Rockets rzucili pierwsze 12 punktów czwartej kwarty, odjeżdżając Bryłkom na dobre.
San Antonio Spurs – Golden State Warriors 117:113
– DeMar DeRozan rzucił 24 punkty, a Spurs poprawili swój bilans w dogrywkach w tym sezonie do 4:1 – cztery z tych spotkań miały miejsce przed własną publicznością. Dejounte Murray zdobył siedem ze swoich 15 punktów w dogrywce.
– Spurs wygrali po raz ósmy w ostatnich 13 spotkaniach, ale i tak skończyli ten rok poniżej 50% zwycięstw. Jest to pierwsza taka sytuacja od 1996 roku.
– Warriors od dłuższego czasu grają w okrojonym składzie, ale dzisiaj ich rotacja wyglądała jeszcze bardziej ubogo. Wojownicy od dłuższego czasu nie mogą skorzystać z usług Stephena Curry’ego i Klay’a Thompsona, dzisiaj z gry dodatkowo wylecieli D’Angelo Russell i Willie Cauley-Stein.
– Warriors przegrali już 26 razy, więcej niż w jakimkolwiek wcześniejszym sezonie pod wodzą Steve’a Kerra. Warriros pod jego wodzą wygrali 236 meczów oraz trzy mistrzostwa w pięć lat.
Toronto Raptors – Cleveland Cavaliers 117:97
Oklahoma City Thunder – Dallas Mavericks 106:101
– Thunder kolejny raz uciekli spod topora w ostatniej kwarcie spotkania. Danilo Gallinari i Denis Schroder rzucili po 20 punktów, kosz dający prowadzenie na 40 sekund przed końcem zdobył Chris Paul. Jeszcze na trzy minuty przed końcem Thunder przegrywali siedmioma punktami.
– Paul zdobył 13 z 17 punktów w ostatniej kwarcie. Thunder wygrali siedem z ostatnich ośmiu spotkań i aktualnie są na siódmym miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej. Podczas tego okresu Thunder wracali z 26, 24 i 18-punktowego deficytu.
– Luka Doncić zdobył dzisiaj 35 punktów, 10 zbiórek i siedem asyst. Spudłował on jednak rzut mogący dać wyrównanie w końcowych sekundach gry. Mavericks musieli radzić sobie bez Kristapsa Porzingisa i Tima Hardaway’a Jr.