Szybki powrót na parkiet Mike’a Conleya okazał się pochopną decyzją. W meczu przeciwko Orlando Magic rozgrywający Utah Jazz doznał urazu lewego ścięgna udowego, które kilka tygodni temu wykluczyło go z gry na pięć spotkań.
Conley opuścił parkiet po 19 minutach starcia z „Magikami”. Wcześniej 32-latek zdołał trafić jedynie dwa z ośmiu oddanych rzutów, kończąc mecz z siedmioma punktami i sześcioma asystami. Nie to jest jednak główną bolączką zawodnika.
Odnowiona kontuzja może okazać się dużo poważniejsza od poprzedniej. Według wstępnych doniesień rozgrywającego czeka teraz aż kilkutygodniowy odpoczynek. Kierownictwo Jazz ma rzekomo nie forsować szybkiego powrotu do gry zawodnika i zadbać o to, by wrócił on do rotacji w odpowiedniej formie fizycznej.
Choć Mike Conley jest niezwykle istotnym elementem układanki Quina Snydera, to bieżącego sezonu nie może zaliczyć do udanych. Po 22 rozegranych dotychczas spotkaniach notuje średnio 13,6 punktów i 4,6 asyst na mecz przy zaledwie 37% skuteczności. Biorąc pod uwagę poprzednie lata, liczby te są mocno rozczarowujące.
Statystyki Mike’a Conleya z całej kariery:
Ekipa z Salt Lake City plasuje się obecnie na 6. miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej z bilansem 16-11. Tegoroczny rok miał być dla Utah przełomowy, a przeprowadzone latem transfery miały pomóc w walce o mistrzowski pierścień. Jak dotąd „Jazzmani” grają jednak znacząco poniżej oczekiwań kibiców. Trzeba jednak pamiętać, że nie mieli łatwego terminarza i od lat początki sezonu są dla nich trudne.