Jest już lista kandydatów do wakatu w Nowym Jorku. Kto jednak będzie miał na tyle odwagi, by wziąć za wyniki Knicks odpowiedzialność? Niektóre z proponowanych nazwisk zapewne dobrowolnie będą trzymać się Madison Square Garden z daleka.
Tymczasowo drużynę prowadzi Mike Miller, który przejął obowiązki po zwolnieniu Davida Fizdale’a. New York Knicks z bilansem 4-19 zajmują ostatnie miejsce w tabeli wschodniej konferencji i nie mogą liczyć na wiele w bieżących rozgrywkach. Siłą rzeczy organizacja musi skupić się na kontynuowaniu przebudowy albo zaoraniu wszystkiego i ponownym rozpoczęciu od nowa. Z kim u sterów? Tego na razie nie wiemy, ale pojawiło się kilka interesujących nazwisk.
Mark Jackson – od zwolnienia go z Golden State Warriors trener pozostaje w obiegu, ale dotąd żaden z generalnych menadżerów nie zdecydował się sięgnąć po jego warsztat. Jackson nigdy nie ukrywał, że chętnie wróciłby na ławkę trenerską. W Oakland nastawił drużynę przeciwko właścicielom, więc jest to dla Knicks sygnał ostrzegawczy.
Jeff Van Gundy – były trener Knicks. Ostatnio prowadził reprezentację Stanów Zjednoczonych zapewniając jej awans na Mistrzostwa Świata, które skończyły się dla Amerykanów kompletnym fiaskiem. To także JVG zaprowadził Knicks do finałów jako ostatni. Pracował wcześniej z Jamesem Dolanem, więc doskonale wiedziałby, w co się pakuje.
Jason Kidd – obecnie asystent Franka Vogela w Los Angeles Lakers, więc czy byłby gotów opuścić ciepłą posadę w drużynie gotowej do walki o mistrzostwo na rzecz nowego wyzwania w Nowym Jorku? Mocną laurkę wystawił mu Giannis Antetokounmpo, który po zwolnieniu Kidda przyznał, że to właśnie trener nauczył go, jak być profesjonalistą. Taka lekcja na pewno by się Knicks przydała.
Tyrone Lue – asystent Doca Riversa w LA. Nazwisko Lue również pojawia się niemal przy każdym wakacie. Poprowadził Cleveland Cavaliers do pierwszego tytułu w historii organizacji. Sugerowano jednak, że pozwala sobie wejść na głowę, więc w sytuacji Knicks nie byłby optymalnym rozwiązaniem. Tam potrzebują naprawdę silnego charakteru, który nie da się ani zarządowi, ani zawodnikom.
Becky Hammon – wyobraźcie sobie reakcję kibiców Knicks, gdyby Steve Mills na stanowisko pierwszego trenera zatrudnił kobietę. Nie chcemy rzecz jasna zabrzmieć szowinistycznie, lecz w sytuacji w jakiej znaleźli się Knicks, pisanie historii i zatrudnienie Hammon jako pierwszej kobiety na takie stanowisko byłoby ogromnym ryzykiem. Ale kto wie… może akurat jest tym, czego Knicks potrzebują?
Ettore Messina – od dawna czeka na swoją szansę w najlepszej lidze świata. To bardzo charakterny trener, lecz obawiam się, że łatwo byłoby zrzucić na niego całą winę, jeśli kolejny projekt Knicks zakończyłby się fiaskiem. Messina jest jednak bardzo szanowany przez swoich kolegów po fachu, więc telefon z biura Jamesa Dolana nie powinien być dla niego zaskoczeniem.
Wyniki NBA: Knicks zmarnowali szansę, 34 punkty Bena Simmonsa
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Skorzystaj z najnowszej oferty PZBUK – bonus powitalny 500 zł na start Odbierz 100% bonus od depozytu do maksymalnie 500 zł.
1) Dokonaj depozytu
2) Aktywuj bonus podczas wpłaty
3) Odbierz dodatkową gotówkę i graj za dwa razy więcej!
– więcej informacji na stronie PZBUK>>
Tylko dla wtajemniczonych i czytających uważnie 🙂 Założyliśmy na Facebooku specjalną grupę dyskusyjną dla czytelników i przyjaciół PROBASKET. Jest nas już ponad 2100!
Grupa jest zamknięta, ale zapraszamy do niej wszystkich pozytywnych fanów NBA – https://www.facebook.com/groups/probasketpl/ – to ma być miejsce, gdzie będziemy dzielić się spostrzeżeniami i wymieniać doświadczeniami. Dołącz do grona pozytywnych fanów NBA.