Piąty mecz finałów był niewątpliwie najbardziej emocjonującym spotkaniem tego sezonu dla kibiców z Golden State. Poważnej kontuzji nabawił się wyczekiwany przez fanów Kevin Durant, którego powrót miał odwrócić losy serii, a zespół zaledwie jednym punktem wyrwał wyjazdową wygraną i pozostał w finałowej grze. Kiedy ciśnienie po tym ekscytującym starciu już spadło, warto przyjrzeć się postawie gracza, którego wsparcie może być bezcenne w kontekście dalszej gry o mistrzostwo NBA – mowa o DeMarcusie Cousinsie.


Z pewnością należy docenić niebywałą wolę walki i upór w chęci powrotu na parkiet popularnego Boogie’ego, który pomimo kontuzji, której nabawił się w drugim meczu fazy Playoff, zdołał dołączyć do drużyny przed finałami NBA. Gracz pomimo wyraźnych braków kondycyjnym i mimo wszystko także zdrowotnych robi, co może i ambitnie walczy, bo pomóc Warriors w odnoszeniu zwycięstw. Jego osiągnięcia nie są może zbyt okazałe, jednak w obydwu wygranych przez GSW spotkaniach stanowił solidne wsparcie dla liderów, dokładając odpowiednio 11 punktów, 10 zbiórek i 6 asyst w Game 2 oraz 14 punktów i 6 zbiórek w Game 5. Mimo wszystko jest jednak coś, co może stanowić dodatkowe zagrożenie dla Warriors ze strony swojego podkoszowego – to jego nieprzewidywalne zachowanie, które mogło doprowadzić nadal aktualnych mistrzów nawet do zakończenia sezonu w ostatnim spotkaniu.

Mowa o kilku sytuacjach – szczególnie z końcówki meczu – kiedy Boogie zaryzykował naprawdę wiele i narażał zespół na dodatkowe konsekwencje. W dwóch poddawanych analizie video sytuacjach, w których finalnie sędziowie orzekali na korzyść Raptors podkoszowy dosyć ekspresyjnie wyrażał swój stosunek do ich decyzji, wymachując przy tym ręką i okazując spore niezadowolenie. Jak się okazało – przy akcji, w której dobijał niecelny rzut Stephena Curry’ego zrobił to za wcześnie, natomiast chwilę później był wyraźnie spóźniony przy próbie bloku na Kyle’u Lowrym, co skutkowało zablokowaniem piłki, która wcześniej odbiła się już od tablicy. Sędziowie zachowali w tych sytuacjach sporo cierpliwości, choć przyznać należy, że wyraźnie nie był to ich wieczór i istniało spore ryzyko, że zrewanżują się grymaszącemu Cousinsowi przewinieniem technicznym. Taka sytuacja mogła być opłakana w skutkach, gdyż wynik był na styku i każde posiadanie – nie wspominając o dodatkowym rzucie wolnym – mogło odwrócić losy pojedynku. Natomiast sytuacja, w której zawodnik wykazał się jeszcze większym brakiem odpowiedzialności miała miejsce na około 16 sekund przed końcem spotkania. Boogie w zupełnie bezsensowny sposób faulował w ataku przy próbie postawienia zasłony, której celem było wyprowadzenie do piłki Stepha Curry’ego. Zawodnik wykonał wówczas wyraźny ruch barkiem w stronę Freda VanFleeta, co nie miało zbyt wiele wspólnego z legalnym zagraniem. Warriors prowadzili w tym momencie zaledwie jednym punktem a do końca akcji mieli aż 9 sekund i przez bezmyślność centra stracili posiadanie. Gdyby nie fakt, że Raptors tej sytuacji nie wykorzystali, a Lowry spudłował rzut z cornera, to w Toronto trwałaby właśnie mistrzowska feta.

Te drobne rzeczy poddają nieco w wątpliwość dojrzałość gracza w grze o wysoką stawkę. Sam Cousins podkreślał kilkukrotnie, że dorósł mentalnie i stał się bardziej odpowiedzialny, jednak jak widać nie do końca potrafi kontrolować emocje. To nie jest dobry sygnał przed szóstym starciem, szczególnie w kontekście braku Kevina Duranta oraz faktu, że Draymondowi Greenowi brakuje zaledwie jednego przewinienia technicznego do ewentualnego zawieszenia w Game 7 (jeżeli będzie potrzeba jego rozegrania). Z resztą wspomniany Dray również jest znany z krewkiego charakteru, który już raz wpędził zespół w kłopoty, przyczyniając się do porażki w finałach. Steve Kerr ma zatem dodatkowe zmartwienie, gdyż ma teraz na głowie dwa wybuchowe charaktery w strefie podkoszowej. Trener z pewnością zwróci zawodnikowi uwagę, podkreślając, że na tym etapie serii musi się po prostu bardziej kontrolować, zwłaszcza w momencie, kiedy zespół jest trapiony przez tyle problemów.

Wszystkie najważniejsze informacje na temat tegorocznych play-offów NBA znajdziecie pod specjalnym tagiem: NBA playoffs 2019.

Tylko dla wtajemniczonych i czytających uważnie 🙂 Założyliśmy na Facebooku specjalną grupę dyskusyjną dla czytelników i przyjaciół PROBASKET.

Grupa jest zamknięta, ale zapraszamy do niej wszystkich pozytywnych fanów NBA – https://www.facebook.com/groups/probasketpl/ – to ma być miejsce, gdzie będziemy dzielić się spostrzeżeniami i wymieniać doświadczeniami. Dołącz do grona pozytywnych fanów NBA.

Wszystkie najważniejsze informacje na temat tegorocznych play-offów NBA znajdziecie pod specjalnym tagiem: NBA playoffs 2019.

Czy wiesz, że na stronie PZBUK możesz oglądać mecze NBA NA ŻYWO?

Dostęp do transmisji meczów NBA na stronie PZBUK ma każdy zarejestrowany użytkownik, który ma minimum złotówkę na koncie gracza. Transmisje są dostępne zarówno w przeglądarce na komputerach, jak i w telefonach komórkowych. Mecze NBA są z oryginalnym amerykańskim komentarzem – zdarza się, że mecz jest bez komentarza.

Aby korzystać ze strony PZBUK należy mieć skończone 18 lat.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    39 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments