Finał NBA: Poobijani, chorzy, kulejący – Warriors wyrwali mecz w Toronto!

58
11860

To było bardzo ważne zwycięstwo w kontekście dalszych losów tej rywalizacji. Golden State Warriors byli w najgorszej formie, w jakiej mogli. Stephen Curry wyglądał na chorego, po drodze stracili Kevona Looneya i Klaya Thompsona, a Andre Iguodala i DeMarcus Cousins praktycznie grali z kontuzjami. Zdecydował run i jeden wielki rzut. 


TORONTO RAPTORS – GOLDEN STATE WARRIORS 104:109 (1-1)

STATYSTYKI 

– Steve Kerr postanowił dokonać zmiany w pierwszej piątce i od pierwszych minut zagrał DeMarcus Cousins i choć w cztery minuty gry złapał szybkie dwa faule, to w całym meczu odegrał znaczącą rolę. Dla Golden State Warriors pierwszych 9 punktów zdobył Klay Thompson. Potem jednak run 10:0 gości z Oakland pomógł im wyjść z -6 jeszcze przed końcem pierwszej kwarty. Tymczasem Stephen Curry zmagał się z bliżej nieokreślonymi problemami zdrowotnymi. Miał bardzo mało energii.

– 0/5 z gry Stepha napędzało Raptors. Seria z początku drugiej kwarty, podkreślona trójką i akcją 2+1 Freda VanVleeta pozwoliła gospodarzom zbudować 9-punktową przewagę (37:28). 2+1 Kawhiego Leonarda na 5 minut przed końcem zwiększyło prowadzenie do 12 oczek, co postawiło mistrzów – cały czas szukających odpowiedzi – w bardzo trudnej sytuacji. Uspokoił ją nieco budzący się powoli Steph Curry. Jego dwie trójki i punkty z kontry pomogły Warriors dobrze zamknąć drugą kwartę.

– Po przerwie Raptors wracali z prowadzeniem 59:54 i wszystko było w ich rękach. W międzyczasie GSW stracili Kevona Looneya, który po jednym z kontaktów potrzebował prześwietlenia barku. Warriors otworzyli trzecią odsłonę runem 7:0, co zmusiło trenera Nicka Nurse’a do szybkiego time-outu. Raptors nie zdobyli punktu przez pierwsze 5 minut drugiej połowy, a prowadzenie gości konsekwentnie rosło. Ostatecznie przed czwartą kwartą, głównie dzięki punktom Leonarda, który wyraźnie przejął inicjatywę, Raps na ostatnie 12 minut wracali z 8 punktami straty, co i tak było niskim wymiarem kary.

– Trójki Kyle’a Lowry’ego i Danny’ego Greena postawiły Scotiabank Arena na nogi, ale Warriors mieli bardzo szybką odpowiedź w postaci dwóch trójek Quinna Cooka. Kerr potrzebował jednak przerwy na żądanie z powodu kontuzji Klaya Thompsona. Lider Warriors schodził na ławkę wyraźnie kulejąc. Lekarze zdiagnozowali uraz ścięgna podkolanowego i Klay nie wrócił. Raptors w ostatnich pięciu minutach dostali dużo szans na to, by poważnie rywalowi zagrozić, ale pudłowali z czystych pozycji pozwalając GSW kontrolować mecz.

– Ostatecznie jednak to Andre Iguodala zdecydował o zwycięstwie Warriors trafiając wielką trójkę na 5 sekund przed końcem zaraz po tym, gdy Green zmniejszył stratę Raptors do -2. Klay opuścił parkiet przedwcześnie, mimo to był najlepszym strzelcem zespołu notując 25 punktów (10/17 FG, 4/6 3PT). 17 punktów, 10 zbiórek i 9 asyst Draymonda Greena. Po stronie gospodarzy 34 punkty (8/20 FG, 2/9 3PT, 16/16 FT), 14 zbiórek i 3 asysty Leonarda. Seria na kolejne dwa mecze przenosi się do Oakland.

NBA: Skuteczna obrona esencją finałów


Terminarz wielkiego finału NBA 2019

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    58 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments