Zgodnie z oczekiwaniami trener San Antonio Spurs oraz kadry Stanów Zjednoczonych podpisze nowy, trzyletni kontrakt. 70-letni trener zasiada na ławce ekipy z Teksasu nieprzerwanie od sezonu 1996-1997 i zanosi się, że spędzi na niej jeszcze trochę czasu.
Jeden z najbardziej utytułowanych szkoleniowców w historii ma na swoim koncie pięć Mistrzostw NBA i jedne przegrane finały. Świetnie sprawdza się także w roli mentora dla swoich asystentów, dzięki czemu wielu z nich obejmowało posadę pierwszego trenera w innych drużynach ligi. Popovich trzykrotnie otrzymał nagrodę Coach of the Year (2002/2003, 2011/2012, 2013/2014) i jest obecnie najlepiej opłacanym szkoleniowcem ligi.
Obecnie w prowadzonym przez niego zespole z San Antonio trwa stopniowa przebudowa, jednak należy przyznać, że jest ona prowadzona w swoisty dla doświadczonego trenera sposób, czyli bez uszczerbku dla wyniku sportowego – zespół gra w Playoffach nieprzerwanie od sezonu 1997/1998, nie uprawia polityki „tankowania” dla uzyskania wysokiego Picku i stopniowo rozwija młodych, zdolnych graczy, wybieranych często poza pierwszą dwudziestką Draftu. Kilka dni temu Spurs zakończyli sezon po bardzo ciekawej, siedmiomeczowej serii przeciwko Denver Nuggets, w której okazali się niewiele słabsi.
W niedługim czasie Popovicha czeka kolejne nowe wyzwanie – poprowadzi kadrę USA w finałach Mistrzostw Świata w Chinach. Jego doświadczenie oraz filozofia trenerska może sprawdzić, że Amerykanie mogą wznieść się na jeszcze wyższy poziom organizacji gry i jak zwykle są głównym kandydatem do złotego medalu.